... to wczorajsza wizyta pani Jot nie wydaje się aż tak zła - ostatecznie przez chwilę pozwoliła mi nie myśleć o tym, co się dzieje na Ukrainie.
A jest wojna. Wojna niewyobrażalna, niepotrzebna i podła. Wojna, którą wypowiedział stary kretyn rojący sobie marzenia o nowym wielkim Związku Radzieckim, który pewnie będzie się nazywał inaczej, ale powinien mieć stary kształt.
Ukraina się broni. Ukraina jest dzielna.
Chciałoby się pomóc. Ale jak?
W wymiarze jednostkowym wydajemy się sobie mali i nieważni, tacy bez wpływu na to, co się dzieje. Nic bardziej mylnego. Możemy pokazać, że jesteśmy z Ukrainą - możemy iść na wiec poparcia dla Ukrainy, możemy przypiąć do ubrania wstążki w kolorach ich flagi, możemy poświęcić płócienną torbę i napisać na niej, że jesteśmy, że wspieramy.
Oczywiście, zaraz zlecą się ludzie mówiący, że to tak, jakby się kredą po chodniku pisało. No nie. Może swoje barwy zobaczy Ukrainka, która mieszka na Waszym osiedlu i to sprawi, że poczuje się przez chwilę trochę lepiej. Może zobaczy je jakieś dziecko, które przyjechało z rodzicami, i poczuje się w naszym kraju chciane. Może zobaczy to czyjś mąż, martwiący się o swoją żonę i dzieci, i przez jedną krótką chwilę będzie mu lżej na duszy.
To jest tego warte. Na to mamy wpływ. To możemy zrobić.
Poniżej macie przydatne linki, jeśli zastanawiacie się, jak jeszcze możecie pomóc:
Strony rządowe dla obywateli Ukrainy przybywających do Polski:
(To udostępniajcie, proszę.)
Możecie też przestać kupować produkty z listy przygotowanej przez użytkowników r/Polska.
A ArtRage zorganizował specjalny pakiet, który można kupić: https://artrage.pl/bookrage/. Połowa dochodu idzie na pomoc dla Ukrainy.