Bądź mną.
Podejmij bohaterską próbę zmiany glanów na bardziej ,,kobiece'' buty.
Kup ładne trzewiki w Trzyliterowej Sieciówce.
Trzewiki nie wytrzymały miesiąca - obcas prawego buta zaczął się zachowywać jak piłka do fitnessu, uginał się i wyglądał czasami tak, jakby zaraz miał eksplodować.
Zwróć buty. Czekaj na przelew.
W międzyczasie pomyśl sobie: a co tam, niech będą Drogie Kobiece Buty z Małej Rodzinnej Firmy.
Zamów. Zapłać. Ciesz się, że będziesz miała Drogie Kobiece Buty.
Po tygodniu od złożenia zamówienia postanów zapytać Małą Rodzinną Firmę gdzie są w sumie Twoje buty? Dowiedz się, że no - ups - chyba ich nie ma bo przenoszą magazyn i nie wiedzą gdzie są te buty, ale będą coś wiedzieć w piątek.
Czy była jakaś informacja na stronie internetowej o możliwych opóźnieniach i problemach
w zamówieniach, ze względu na przenosiny magazynu? Oczywiście, że NIE.
Poczekaj do piątku i zapytaj.
Dowiedz się, że dalej przenoszą magazyn, ale w poniedziałek na pewno będą coś wiedzieć.
No więc poczekaj do poniedziałku. W poniedziałek okazuje się, że dalej nic nie wiedzą, ale we wtorek już NA PEWNO będą wiedzieć.
Okej, pomyśl sobie, naprawdę chcesz nowe buty więc postanawiasz poczekać.
Nadchodzi wtorek. Happy endu nie ma, bo okazuje się, że nie ma Twoich butów w magazynie. Przykro nam, szewc szyje nowe. Będą za OKOŁO dwa tygodnie.
(Albo i nie, jak pokazuje praktyka.)
Poproś o anulowanie zamówienia i zwrot środków.
Zostań z wiernymi glanami, które za chwilę będą świętowały swoje 10 urodziny (yay!) i z oczekiwaniem na dwa przelewy. Bo, oczywiście, pierwszy wciąż nie dotarł.