Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "cilla cilla", znaleziono 15

Dla Billa Izabela była jakimś cudem, jasnym kwiatem wyrastającym z betonu, nieoczekiwanym i niewyobrażalnym.
-Jak się nazywa ta knajpa?
– Hm... "U Krwawego Billa".
– Dzięki. Pozdrowię Billa od ciebie.
Potrząsnął głową.
– Niemożliwe. Nazwano ją tak w związku ze sposobem jego zejścia. Teraz prowadzi ją jego kuzyn, Andy.
– Aha... A jak nazywała się przedtem?
– "U Krwawego Sama" – odparł.
- Ale nie mieli koni - stwierdziła nagląco. - Nie mogli daleko zajść na nogach.
- Ludzie - powiedziała Calla - mogą zajść daleko, jeśli muszą.
Odnosiłem wrażenie, że świat został daleko poza nami, że przekroczylyśmy jego kraniec i znaleźliśmy się poza zasięgiem ludzkiej jurysdykcji.
Lecz on nie chciał być znowu młodym i silnym, nawet gdyby to było możliwe, o nie! Zbyt dobrze wiedział, jaki jest koniec, by znów pragnąć początku. Wiedział , do czego prowadzą, na co się zdają wszystkie wysiłki.
Lubię drzewa, ponieważ wydaje mi się, że najbardziej ze wszystkich tworów natury są pogodzone ze swym losem.
Mam takie wrażenie, że to drzewo białej morwy wie dobrze, o czym myślę, kiedy tu siedzę.
Pamiętał, jak szła ku niemu przez skoszoną łąkę w podkasanej spódnicy, z gołą głową, z błyszczącym cynowym wiadrem w każdej ręce, cała jakby otulona mlecznym, porannym światłem.
Poznałem wiele rzeczy i sprawiło mi to przyjemność, lecz nie zdobyłem niczego, czym mógłbym się pochwalić.
Pozostawiam Czytelnikom decyzję czy uznać Billa Heirensa za winnego czy niewinnego; moim zdaniem nie ma absolutnie żadnych dowodów łączących go z którymkolwiek z trzech opisanych zabójstw. Mógł być złodziejem... ale mordercą? Z pewnością nie.
Mocno przeżyła śmierć Billa – na raka trzustki – a jednak rozpacz, którą czuje teraz, jest w jakiś sposób głębsza, bardziej złożona, bo Charlotte Gibney była, powiedz prawdę i zawstydź diabła, specjalistką w duszeniu miłością.
– I choć trudno w to uwierzyć, to t w ó j urok musi go przekonać, aby się nad tobą zlitował – dodała Calla.
Uśmiechnął się do niej paskudnie. Odpowiedziała równie paskudnym uśmiechem. Obydwa uśmiechy mówiły: ''Mam twój numer,,
Nasz bo­ha­ter, z za­wo­du pry­wat­ny de­tek­tyw, a pry­wat­nie po pro­stu de­tek­tyw, lata swej świet­no­ści miał już dawno za sobą. Po­dob­nie zresz­tą jak Edyta Gór­niak, sty­li­sta Do­nal­da Trum­pa czy kra­wiec od­po­wie­dzial­ny za sa­mo­opusz­cza­ją­ce się spodnie Billa Clin­to­na.
- To pewnie będziesz cheerleaderką w liceum?
Uśmiechnęła się. Był to uśmiech, jakiego Richie nigdy dotąd nie widział. Mieszanka mądrości, cynizmu i smutku. Czując bijącą od niej moc, Richie cofnął się nieznacznie, tak jak to zrobił, kiedy zdjęcie w albumie Billa zaczęło żyć własnym życiem.
Maura zerknęła przez ramię w kierunku, który wskazywał. Mały, podniszczony ford zaparkował właśnie za samochodem wypożyczonym przez Szarego Mężczyznę.
- Och, to Calla. Jedzie za nami do restauracji, aby upewnić się, że mnie pan tam zabierze, a nie zakopie w lesie.
- To niedorzeczne. - powiedział Szary Mężczyzna. - Nigdy nikogo nie zakopuje.
"Oczy są zwierciadłem duszy, tak powiadają. Oczy są drogowskazem, są tą częścią ciala którą można wyrazić niemal każdą emocję czy pragnienie To niewerbalny kanal naszych intencji, oczekiwań i wza jemnego zainteresowania. Kontakt wzrokowy może zaini cjować połączenie na poziomie emocjonalnym, a im dit żej trwa, tym silniejsza więź się prawdopodobnie stworzy. Kiedyś przeczytałam, że szansa na miłość wzrasta w mia rę, jak intensywnie na siebie patrzymy. Czy to prawda? Nie wiem, ale jednego byłam teraz pewna - stojac tu spoglądając w jego czekoladowe tęczówki, dosłownie i czułam, jak na poziomie molekularnym następują we mnie zmiany. Tworzy się silna sieć uczucia, która zaczyna promieniować niezależnie ode mnie, gotowa na polącze nie się z jego energia. To samo widziałam w oczach Wa dima, ten proces zmian emanujący z jego spojrzenia."
© 2007 - 2025 nakanapie.pl