“- To o czym, kurwa, marzyłeś, kiedy byłeś dzieckiem? O czym marzyłeś?
Bram musiał na chwilę zamknąć oczy.
- O koniu - powiedział. - Pięknym wierzchowcu o maści czarnej jak smoła. Był młody i narwany, zbyt silny dla młodego chłopaka. Pewnie by mnie zabił, gdybym naprawdę go dostał, ale marzyłem o nim. Dzień i noc. Bez końca.
- A ja o mięsie. Mogło być z konia - oznajmił Siren.”