“Serce bije mi jak oszalałe. Pojedyncza łza spływa po policzku, bo ta bitwa już zniszczyła mnie doszczętnie. Jak zatem poradzę sobie na wojnie, na którą się zanosi?”
“Istnieje moment, znany każdemu wiarusowi, w którym bitwa staje się tak chaotyczna, że zmysł żołnierza przestaje ją ogarniać. Pod zasłoną krzyków i strzałów zostaje stłumiony dryl, jaki wyniósł ze szkolenia. Zostaje tylko jedno, krótkie, kołaczące się po głowie zdanie: „Biją naszych!”.”