Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "ma z cele", znaleziono 192

Zaufanie do siebie, wiara we własne możliwości są niezwykle ważnym czynnikiem, są podstawą własnego rozwoju, a w konsekwencji również warunkiem udanych kontaktów międzyludzkich. Podobnie jak poczucie równości, które powinniśmy w sobie rozwinąć, by nasze podejście do ludzi było bezpośrednie, bez wywyższania siebie ponad innych ani poczucia niższości w stosunku do nich, z gruntu pozytywne i pozbawione uprzedzeń. Powodem negatywnego nastawienia do innych jest bowiem zwykle to, że czujemy się od nich gorsi bądź lepsi. Dzięki empatii, czyli poczuciu bliskości z innymi ludźmi, możemy lepiej zrozumieć innych. Bardzo ważne jest również właściwe podejście do śmierci. Powinniśmy zdawać sobie sprawę, że jest ona nieunikniona i że czeka nas wszystkich. Od narodzin z każdą chwilą zbliżamy się do śmierci i nie wiemy, kiedy ona nadejdzie. Kiedy zdamy sobie sprawę, że nasze życie jest krótkie, będzie ono dla nas bardziej cenne i zrobimy wszystko, by jak najlepiej je wykorzystać. Świadomość, że nasze życie jest ulotne i może skończyć się w każdej chwili, może nas wyleczyć ze strachu o nie. Według buddyjskich tekstów życie ludzkie jest niezwykłe i przedstawia ogromną wartość. W odróżnieniu od zwierząt mamy zdolność świadomego rozwijania pozytywnych właściwości. Tu również zgadzam się z Dalaj Lamą, że powinniśmy docenić ową daną nam wartość i zrobić wszystko, co w naszej mocy, by tego nie zmarnować. Według mojej teorii podstawowym obowiązkiem człowieka, jako jednostki należącej do społeczeństwa, jest wykorzystać możliwości, jakimi obdarzyła go natura, i zbudować na nich swoją pożyteczną dla społeczeństwa egzystencję. Jesteśmy do tego zobowiązani, bo jako cząstka tego społeczeństwa, w którym żyjemy, wiele od niego otrzymujemy. Być pożytecznym dla społeczeństwa to znaczy wnosić pewien wkład w rozwój swego środowiska lub całego społeczeństwa. Życie jednostki jest bardzo krótkie, ale właśnie dzięki temu, że w jakiś sposób przyczynia się ona do rozwoju całego gatunku, ma to życie głęboki sens i znaczenie dla całej ludzkości. Uważam, że w pewnym sensie jesteśmy zobowiązani, by nie zmarnować tego, co sami otrzymaliśmy od rodziny i otoczenia na etapie naszego rozwoju. Z pełnym przekonaniem uważam, że moje życie będzie bardziej wartościowe i satysfakcjonujące, jeśli będę miała poczucie, że pozostawiło ono jakiś ślad na Ziemi. Jest to dla mnie cel nadrzędny. Ale moje życie wytyczają jeszcze cele pośrednie. Niestety według mojej obserwacji wiele osób wcale nie stawia sobie celu w życiu. Daje się to zaobserwować w ich nieskoordynowanym działaniu, pozbawionym określonego kierunku i motoru. Ludzie ci, zamiast dążyć do osiągnięcia swojego celu, muszą szukać wytłumaczenia i usprawiedliwienia dla swojej egzystencji, co niekiedy kosztuje ich również ogromnie dużo energii. Odróżnia ich od innych ludzi to, że nigdy nie odczuwają zadowolenia. Nie mogą powiedzieć, że coś osiągnęli, ponieważ oni do niczego nie dążyli. Obce jest im również uczucie przypływu energii, jakie towarzyszy osiąganiu sukcesów. Ich ogólny poziom energii jest z reguły bardzo niski, co łatwo daje się odczuć otoczeniu. Ja polecam raczej poszukiwanie swoich celów w życiu niż poszukiwanie usprawiedliwienia dla swojej egzystencji na Ziemi, po pierwsze dlatego, że jest dużo bardziej twórcze i ak-tywne, a po drugie – dużo bardziej skuteczne, motywujące i przynoszące ogromną satysfakcję.
Możesz szukać aż do rana, ale i tak w kuchni znajdziesz warana.
Złotych skarbów wciąż szukamy, lecz doceńmy to, co mamy.
..."Prawo naturalne, jeżyku, to dwa słowa: "czyń dobro" i jest to najważniejsze prawo we wszechświecie"...
Uniosłem palec i dźgnąłem go w pierś.
- Zostałeś dotknięty przez anioła.
Po tych słowach wyszliśmy, pozostawiając za sobą złamane serce.
” ... Był jak trotyl. Niebezpieczny, nieprzewidywalny i trzymał lont zbyt blisko mojego serca. Cholerna bomba atomowa, zdolna rozerwać mnie na strzępy..."
„To zabawne, że ludzie, którzy nie mają dosłownie niczego, potrafią zaoferować wszystko drugiemu człowiekowi w potrzebie, natomiast ci żyjący w komforcie, rzadko są do tego zdolni”
Miłość – wyjaśnił łagodnie – to słowo czynu. Czasami ludzie, którzy najmniej na nią zasługują, najbardziej jej potrzebują.
Życie lubi tak podejść człowieka. Siedzisz sobie, zagubiony w danej chwili, gdy wtem, bez żadnej zapowiedzi, czujesz w żołądku dojmujący chłód i pytasz sam siebie, czy w całej egzystencji przeżyłeś porządnie choć jeden dzień. Trwanie to nic trudnego. Z drugiej strony prawdziwe życie… cóż, to znacznie trudniejsze. Narastała we mnie odwaga, moje serce zaczęło walić jak młot pneumatyczny. Nie miałam nic do stracenia, więc postanowiłam działać.
Zamknij się! - syknął. - Bogowie rocka cię usłyszą i nas ukarzą. - Spojrzał w sufit autobusu, dalej zatykając mi usta. - Ona nie chciała, o bogowie! Taka z niej śmieszka
"Niektóre rzeczy w życiu są tak przytłaczające, że nie istnieją słowa, które opisywałyby smutek, żal i cierpienie, które czuje człowiek. Zakładam, że to dlatego Bóg pozwolił ludziom na taką prostą rzecz jak płacz"
W miłości chodzi o to, by ufać komuś z całego serca i modlić się, żeby nie zostało ono złamane. Chodzi o wiarę w drugą osobę. Oddałem Ci swoje serce, gdy powiedziałem, że Cię kocham, co znaczy, że dałem ci nad sobą władzę
Miłość jest przerażająca. To podarunek, który jedna osoba daje drugiej. Miłość wiąże ludzi ze sobą, nieważne, jak są różni.
Zachowujesz się jak twardzielka, ale jesteś tak samo podatna na zranienie, jak inni. Po prostu o tym nie mówisz. Nigdy nie okazujesz swoich prawdziwych emocji i bardzo się pilnujesz przy innych ludziach.
Nie wierz swojemu mózgowi. To inni oceniają Twoją wartość, nie zależy ona od tego, co sam o sobie myślisz.
Ale pragnienia takich jak ja się nie spełniają. Tacy jak ja umierają w ciszy zimnej nocy, nadzy i samotni.
Ludzie tacy jak ja są zbędni.
Nic nie znaczymy, jak proch na wietrze, niesiony w dal w świetle księżyca.
" ... Dawno, dawno temu, w świecie bogów i potworów żył anioł.
Miał na imię Lexi..."
" ... Nie musieli mnie kochać, nie musieli mnie nawet lubić, ale powinni mnie szanować. Bo byłam pierdoloną matką Smoków, a ta pozycja wymagała szacunku..."
" ... - Zostałeś dotknięty przez anioła.
Po tych słowach wyszliśmy, pozostawiając za sobą złamane serca..."
" ... Był jak trotyl. Niebezpieczny, nieprzewidywalny i trzymał lont zbyt blisko mojego serca.
Cholerna bomba atomowa, zdolna rozerwać mnie na strzępy..."
" ... Ostrzegam tych, którzy chcieliby skrzywdzić moją rodzinę.
Nazywam się Alexa Falco. I już się nie boję.
Przyjdźcie po nas.
Śmiało.
Zniszczę was..."
Zapamiętywałem wszystkie miejsca, gdzie jej dotykał. Byłem zdeterminowany, by później przejąć nad nimi kontrolę, naznaczając je swoimi dłońmi.
To się dzieje kilkanaście razy dziennie, takie awantury przy każdej najmniejszej okazji, z powodu tak naprawdę niczego.
Jak to możliwe? Jak to jest, że tęsknię za nimi całymi dniami, wyobrażając sobie ich urocze buzie, ich słodkie uśmiechy, to, jak mnie przytulają, a potem spędzam z nimi dziesięć minut w samochodzie i odliczam sekundy do tego, aż pójdą spać?
Powiedzenie o czymś na głos nie sprawi, że to się stanie.
Jeśli mężczyzna mnie słyszy, nie odpowiada. Jest zbyt zajęty rozglądaniem się, zwiedzaniem dalszej części domu, podziwianiem elementów wystroju.
To dzieje się tak szybko, że gdybym mrugnęła w nieodpowiednim momencie, pewnie nic bym nie zauważyła.
Obiecałem mu, że odbiorę od niego to, co mi zabrał, plus odsetki i opłaty za prawników. Powiedziałem mu, że nie jestem pizdą, którą może rozstawiać po kątach. Te pieniądze mi się należą.
Prozopagnozja. To zaburzenie neurologiczne polegające na tym, że nie jest się w stanie zapamiętać ludzkich twarzy.
Uwierz mi, gdy upadniesz, na dole nie będzie na ciebie czekać żadna sieć bezpieczeństwa. Dla mnie życie to nie jest coś, czym się mogę cieszyć. Ja muszę przetrwać. Twój amerykański sen jest moim koszmarem.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl