“Tworzę swoim dzieciom dom, staram się, żeby miały szczęśliwe dzieciństwo, niczego im nie brakowało - a i tak brakuje. I to naprawdę boli ”
“Doskonale wiem, jak bardzo boli fakt, że nie można liczyć na własną rodzinę. Dlatego ja zamierzam dać jemu i sobie prawdziwy dom wypełniony miłością, a nasze dzieci nigdy nie dowiedzą się, co to znaczy być samotnym, porzuconym i niechcianym.”
“Rozpoczyna się pierwszy semestr klasy maturalnej. Już na początku roku zaczynam solidne przygotowania do egzaminu. Ucieczka w naukę pozwala mi choć na trochę zapomnieć o wszystkim, co mnie boli. Wciąż wymykam się z domu, nie mogę znieść ciężkiej jak ołów atmosfery i depresji matki. Sama padam w stan pewnego odrętwienia, Brakuje mi łez, żeby płakać. Znów tnę się regularnie, dając upust całemu napięciu, które teraz odczuwam codziennie. Brakuje mi już miejsca na kolejne rany.”