“Czasem uśmiechał się do Mony i mówił, jak mu przykro, że nie może wykonywać kobiecych prac – sprzątać, gotować, prać – i że teraz by się to przydało, skoro on nie ma już zamówień, a ona jest tak zmęczona. To bardzo miłe, wzdychała Mona, dobrze, że wolno mu jeszcze wykonywać niektóre męskie prace, jak hodowanie bakłażanów i pomidorów w ich małym ogródku.”