Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "na to sobie snute", znaleziono 201

Nie czułam się odważna. Raczej tak, jakbym nie miała wyboru. Tak jakbym... Czułam, jakbym tam umierała.
Nie lubię wspierać błędnych przekonań w świecie pełnym pustych słów.
Sztuka przekazuje idee. A idee są o wiele bardziej szalone niż wspomnienia. Idee wydają się piąć w górę jak zielsko i zawsze znajdują sposób, żeby się przecisnąć.
Szczęście trwa krótko, historia trwa dalej, a ostatecznie każdy chciałby zostać zapamiętany.
Po co sadzić nasiona?
Po co ich doglądać i pomagać w rośnięciu?
W końcu wszystko i tak popada w ruinę.
Wszystko umiera.
Wojna z cyników czyni wierzących. Lizusy nagle chcą dostąpić zbawienia, więc wszyscy zazdrośnie strzegą swoich dusz, niczym kobieta najcenniejszych pereł.
Nikt nie jest gotów, by umrzeć.
Nawet jeżeli myśli, że tego chce.
Nikt nie jest gotów.
Tymczasem nadchodzi już pora.
Już czas.
Życie to wszystkie minuty, których potrzebujesz, minus jedna.
Interesującą kwestią zdaje się być fakt, iż w języku włoskim zachowane zostały pewne utarte zwroty językowe związane z wyrazami suocera i nuora występującymi osobno lub w parze, natomiast w języku polskim nie znajdujemy ich odpowiedników. Można rzec, że pod względem frazeologicznym język polski zaniedbał tą wyjątkową parę. Oczywiście, w obu językach istnieje niezliczona ilość dowcipów dotyczących głównie postaci teściowej, jednak widać wyraźnie, że w języku włoskim suocera i nuora mają swoje dobrze określone miejsce. I tak: Andare d’accordo come suocera e nuora – dosłownie: “zgadzać sie jak teściowa i synowa” – znaczenie: być ze sobą w ciągłym konflikcie. W przypadku tego określenia możnaby było zastosować ekwiwalent „żyć z sobą jak pies z kotem” ale takie samo określenie istnieje w języku włoskim: „vivere come cani e gatti” dlatego też lepiej jest tutaj zastosowac dosłowne tłumaczenie wyrażenia włoskiego. Dire a nuora perché suocera intenda – czyli „powiedzieć synowej aby teściowa zrozumiała” – znaczenie: zwracanie się do jednej osoby ale z zamiarem aby jej intencje pojęła druga osoba, czyli ta do której nie zwrócono się bezpośrednio. Essere/stare come suocera e nuora – “żyć jak teściowa z synową” – znaczenie: żyć w ciągłej kłótni i nienawiści. W języku polskim używa się wyrażenia „żyć jak pies z kotem”. Fare la suocera/essere una suocera – „zachowywać się jak teściowa” - Non far tanto la suocera! – “Nie udawaj teściowej, Nie zachowuj się jak teściowa” – znaczenie: to włoskie wyrażenie sugeruje, szczególnie w podanym jako przykład zdaniu wykrzyknikowym, aby adresatka nie zachowywała się w sposób apodyktyczny i autorytarny. (la) lingua di suocera – „język teściowej” – znaczenie: w języku włoskim to płaski, długi herbatnik, czasem pokryty czekoladą. W obu językach natomiast wyrażenie to odnosi się do rośliny o długich, wiecznie zielonych liściach z gatunku sanseweria gwinejska, zwana wężownicą lub właśnie „językiem teściowej”. Roślina ta jest trująca. Lo sciroppo di suocera e nuora – „syrop/mikstura teściowej i synowej”; użycie takiego wyrażenia oznacza w języku włoskim ukazanie koncentracji nienawiści zawartej w trakcie jakiegoś konfliktu czy zaognionej sytuacji.
Posialiśmy chwile spotkań
Jako talizmany dla gwiazd
Resztki włosów z grzebieni staruszek
Klucze dziewic
i bajki ulepione z gliny...
Świat jest samotny
Potrzebuje kogoś kto go nakarmi w chorobie...
Fotografujemy powietrze które nas połyka
Aby świat zobaczył
Fotografujemy kota co ogryza kości
Aby świat pamiętał...
(Fotografia).
Jesteśmy jak wy
Mamy ojczyznę
Tylko trudno ją
Wyjaśnić...
Potrafię chodzić po wodzie
Mówię w języku którego nie znacie
Poznałam bolesne tajemnice
Potrafię śpiewać
Mój głos niesie się po wodzie
I dociera do słowików ponad gałęziami...
Śpij Kananejko
Na wzgórzu grzechu
Bo Raj odgryzł resztki swej pustki
Czekając tylko na synogarlice...
Miasta są oczami życia
Wspaniała przeszłość jest ozdobą ścian
Więc to ty: miasto światła pełne świeżej słodyczy
Miasto kościołów drzew i ducha...
Godzina spokoju zawsze wypełniona jest lękiem
I nie może znaleźć sobie miejsca
(z Tajemnic).
Tutaj magia unosi się w powietrzu, może czule objąć lub zagrozić. Tutaj wróżki knują intrygi lub tańczą na skałach, a czarownice rzucają dobre lub złe zaklęcia.
-Zawsze zrzucaj winę na faceta - poradziła. - To moja nowa dewiza. Poza tym knuję zemstę. Mniej więcej taką. Uciekamy razem, pobieramy się, tak jak tego chcesz, o czym doskonale wiem, a potem, tak dla jaj, wysyłamy chłopcom kartkę, cytuję: ,,Wciąż planujecie morderstwo listonosza?".
Blady świt wysuwa się delikatnie z objęć nocy. Nabiera rumieńców. Drży zawieszoną w powietrzu ciszą aby za chwilę zatętnić kaskadą ptaków. Pachnie oddechem snu obok. Kreśli rysunek chabrów na oknie. Jest białą kartką do zapisania potokiem myśli, słów, dotyku, lawiną spraw ważnych i nieważnych. Zaczajona w ciszy podglądam jego dziewiczy urok osnuty mgłą niewiadomej
– Chcę wiedzieć, co knujesz. – Artur założył ręce na piersi.
– Nic nie knuję. Możliwe, że jestem chory, a wtedy będzie trzeba mnie leczyć. Wierzę w medycynę. Ty też kiedyś wierzyłeś, prawda? – Spojrzał znacząco na Mariusza, w ten sposób przypominając Korczyńskiemu, co się wydarzyło w Zurychu. Zapadła długa cisza. – Byłeś w stanie zrobić wszystko, żeby kogoś uratować. Podziwiałem nawet tę determinację. Ja też chcę być zdrowy. Normalny – powiedział z kpiną w głosie. – I też zrobię wszystko.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl