“Od zawsze czuł, jakby żył w klatce. Jakby jego życie nie należało do niego. Jakby jego osobowość determinowało jedno wydarzenie z przeszłości.”
“Najgorszy ból w życiu to ten, którym nie możesz się z nikim podzielić, bo ci, którym możesz o nim powiedzieć nie zrozumieją, a tym, którzy mogliby zrozumieć, nie możesz powiedzieć.”
“Miał jednak pewną wadę - o ile można tak nazwać fakt posiadania rodziny.”
“Mimo że chciała, aby chwila ta trwała jak najdłużej, musiała wrócić do rzeczywistości.”
“Całość jej stroju wyglądała powalająco i na pewno nie należała do najtańszych.”
“Wszystko, co zgadza się z naszymi
życzeniami, jest prawdą.
Wszystko inne doprowadza nas do
wściekłości.”
“Każdy jak co rano pochłonięty był swoimi rozmyślaniami, nikt nie zwrócił większej uwagi na młodą dziewczynę, choć mogły to być ostatnie
minuty jej życia.”
“Pamiętajcie, nie wierzcie niepotwierdzonym informacjom z sieci, one niczym nie różnią się od powtarzanych z ust do ust plotek, które z czasem coraz bardziej oddalają się od prawdy.”
“– On ma takiego świra na punkcie tego auta, że gdyby mógł, zabierałby go do łóżka, przykrywał kołderką i śpiewał kołysanki na dobranoc.”
“Nie wiem dlaczego, ale sprzątanie zawsze mnie wycisza. Powoduje, że moją głowę ogarnia spokój, który rozchodzi się po całym moim ciele. Tak jakbym zażyła jakąś magiczną tabletkę, dzięki której odpływam, a wszystko dookoła przestaje mieć znaczenie.”
“Moja pamięć fotograficzna działa trochę jak wyszukiwanie obrazem w Google.”
“Nie ma co się bać pytań. Trzeba bać się odpowiedzi.”
“W domu pusta lodówka stanowiła standard. Jedynym stałym elementem były butelki poukrywane po szafkach. Rodzice zawsze znaleźli sposób na ich kupienie, zapominając, że w hierarchii potrzeb karmienie dzieci powinno znaleźć się wyżej niż wlewanie w siebie alkoholu.”
“Pociechy, jak myślał o nich ironicznie, widziały w nim, bo to on przede wszystkim przynosił pieniądze, skarbonkę bez dna, która nie ma uczuć, można ją lekceważyć, a kłamstwo w relacjach jest standardem. Sam nie wiedział, które z dzieci jest gorsze.”
“Pociechy, jak myślał o nich ironicznie, widziały w nim, bo to on przede wszystkim przynosił pieniądze, skarbonkę bez dna, która nie ma uczuć, można ją lekceważyć, a kłamstwo w relacjach jest standardem. Sam nie wiedział, które z dzieci jest gorsze.”
“Pociechy, jak myślał o nich ironicznie, widziały w nim, bo to on przede wszystkim przynosił pieniądze, skarbonkę bez dna, która nie ma uczuć, można ją lekceważyć, a kłamstwo w relacjach jest standardem. Sam nie wiedział, które z dzieci jest gorsze.”
“W dzisiejszych czasach nie ma już takiej wspólnoty, nie ma pomocy sąsiedzkiej. Kiedyś bez krępacji szło się do sąsiada po cukier czy marchewkę, jak zabrakło. Teraz jak coś się dzieje, to trzeba samemu walczyć o swoje.”
“jakiekolwiek próby racjonalnego wyjaśnienia córce faktu, że pieniądze nie biorą się z kosmosu i nie spadają z nieba razem z deszczem, kończyły się histerią i trzaskaniem drzwiami.”
“Lekarza pierwszego kontaktu, do którego podobno powinnam była się wybrać, nie odwiedziłam, bo człowiek w kitlu równa się wróg.”
“To zadziwiające, ale ten chory system robi wszystko, aby pacjent chciał jak najszybciej uciec ze szpitala, niezależnie od tego, czy jego stan się faktycznie poprawił. Grunt, żeby wyszedł jak najszybciej i nie narażał systemu ochrony zdrowia na kolejne wydatki.”
“Życie jest okrutne, szczególnie wobec słabych jednostek, które nie mają w sobie siły i odwagi, aby uciec od oprawcy czy – tak jak było w moim przypadku – oprawców.”
“Teraz czułem, że się nie pomylił. Jak zwykle pokazałem, że jestem nikim. Nie potrafię walczyć o swoje, nawet jak mi zależy. Mogłem przecież zebrać się w sobie już dawno temu. Podejść, zagadać, a nie gapić się jak jełop i liczyć na to, że to ona wyjdzie z inicjatywą.”
“To pewnie ten facet wykorzystał jej niewinność i wiarę w ludzi. Ona czasami zachowywała się jak dziecko we mgle. Wierzyła we wszystko, co inni mówią. Muszą państwo go zamknąć, to na pewno on. Nie ma innej możliwości.”
“Brzmisz, jakbyś został mianowany na cierpiętnika roku i było ci z tym dobrze. Weź, stary, wyluzuj, bo w końcu wybuchniesz. Już ostatnio miałem ci powiedzieć, że jesteś zbyt nakręcony...”
“Niech ci będzie. To gadaj, gdzie ją znalazłeś? Ile jej płacisz za spędzanie z tobą czasu i czy ma dobrego psychologa, bo po tej znajomości będzie musiała się długo leczyć.”
“Ależ nie męczą panowie. Ja jestem zawsze skory do współpracy, oczywiście póki moja żona nie wie. Jak się dowie, to może zatrudni któregoś ze zbirów i źle skończę.”
“Czy jest we mnie zło? Takie prawdziwe zło, jakie widziałem w oczach mojego ojca. Zło, które mogło sprowadzić na innego człowieka cierpienie psychiczne i fizyczne.”
“Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego, aż po życia kres.”
“Zazwyczaj czytałam nekrologi, by dowiedzieć się, czy zmarł kolejny sąsiad, który nie reagował, widząc moje cierpienie. Przechodził obok, odwracając głowę.”