Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "perla lubicz i o nie", znaleziono 4

Nikt nie lubi bić osoby, którą kocha. Nie bez powodu nazywa się to trudną miłością.
Ludzie to w większości tępe bydlęta, które nic nie potrafią, tylko żreć, pić i się mnożyć. A co najbardziej znamienne, wcale się nie chcą uczyć. Mało kto potrafi się wyrwać z szarej masy. A takich to bydło nie lubi. Boi się i nie lubi. Ludzie to materiał rozchodowy, a osobowości nie trafiają się zbyt często.
- Żonaty jesteś, Manny?
- Co ty!
- Kobitki?
- Czasami. Ale nigdy na dłużej.
- W czym problem?
- Kobieta to zajęcie na cały etat. Każdy musi wybrać sobie fach i się go trzymać.
- Rzeczywiście. Jest to jakiś emocjonalny drenaż.
- Fizyczny również. Przecież one się chcą na okrągło pierdolić.
- Znajdź sobie taką, z którą byś to lubił robić.
- Akurat. Wystarczy, że pijesz albo grasz. Zaraz ci powie, że to „niszczy miłość”.
- To znajdź sobie taką, która lubi gorzałę, hazard i ruchanko.
- A po co komu taka kobieta?
Inca wstała, żeby się wysikać. Nie był to element gry, naprawdę jej się chciało. Wi
dział to, gdyż nawet się nie odwróciła. Lubił patrzeć jak sika, a ona jak on to robi. Nie
mieli z tym żadnego problemu. Była to czynność jak każda inna, jak picie czy jedzenie.
Wróciła, kładąc się i przytulając z powrotem do niego. Kilka kropel jej moczu przylgnęło
do jego uda. Nie zważał na to. Na początku takich zabaw zapach jej moczu wydawał
mu się nie do zniesienia i napełniał go obrzydzeniem, zwłaszcza gdy ileś dni z rzędu
się nie myła. Później jednak nie tylko się przyzwyczaił, ale nawet zapach ten stał się
dla niego niezwykle pociągający. On sam starał się kąpać codziennie, jednak zdarzało
się, że o tym zapominał. Zapach jego potu był ostry i drażniący. Nie lubił go, dlatego
zdziwił się bardzo, gdy Inca powiedziała, że dla niej jest bardzo przyjemny i powabny.
Lubiła całować jego spoconą skórę, zwłaszcza w okolicach pach. Prowokacyjnie zapytał
więc, czy lubi zapach jego moczu. Akurat sikał, a ona wyciągnęła dłoń i włożyła ją pod
strumień, po czym wytarła mokrą dłoń w skórę szyi i piersi, śmiejąc się głośno. Po takich
zabawach wracał do domu, rozsiewając dziwne dla domowników wonie, aż kiedyś sio
stra nie wytrzymała – „W szambie się kąpałeś, idź się natychmiast umyć”. Naznaczony
zapachem Inci kładł się zwykle spać bez mycia. Szybko wtedy zasypiał i lepiej spał.
Mył się dopiero rano. To było tak, jakby ona spała obok, razem z nim. Starał się przy
pomnieć sobie, ile mieli lat, gdy zaczęły się te zapachowe eksperymenty. Chyba siedem
albo osiem, nie był pewien.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl