“– To jest książka... momentalna.
– W sensie, że krótka?
– Niekoniecznie. – Szumski wydawał się napawać każdą sekundą zmieszania śledczych.
– Szybko się czyta?
– Och, tak. Tak. Wręcz z wypiekami... tu i tam.
– Nie rozumiem. Ty rozumiesz?
– Nie – odparł Michał. – Może nam pan to wyłożyć? Jak krowie na rowie?
– Co, panowie nie wiedzą, co to znaczy, że momenty były?
Pozgonny mało ducha na miejscu nie wyzionął, a Mogiła wycharczał:
– PORNOS...?!”