“Martin Silenus sięgnął po kieliszek i uniósł go do toastu.(...) - Za szaleństwo! - powiedział - Za boski obłęd! Za obłąkańcze misje i mesjaszy nawołujących wśród pustynnych piasków. Za śmierć tyranów i zamęt w szeregach naszych wrogów. Przytknąłem krawędź kieliszka do warg, lecz Silenus wciąż perorował. - Za bohaterów - ciągnął wyliczankę. - Za herosów, którzy chadzają do fryzjera - dokończył i jednym haustem opróżnił swój kielich.”