Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "przez po ii lilia", znaleziono 104

Wiedza sama w sobie nikogo nie może skrzywdzić. Szaleństwo już tak.
Prawdziwe oświecenie wiąże się z wyrzeczeniem wszelkich pragnień.
Szpitalne korytarze nie sprzyjają nadziei. Zwłaszcza kiedy czas płynie razem z deszczem, przeradza się w istną ulewę sekund mijających bezpowrotnie, wsiąkających w błotnistą glebę oczekiwania.
Szpitalny korytarz to parszywe miejsce. Przedsionek piekła, gdzie można tylko pokornie czekać na werdykt.
Zdumiewające, jak kapryśny potrafi być czas. Niecierpliwi się i pędzi, kiedy chciałbyś każdą chwilę zatrzymać na zawsze, a rozciąga się złośliwie, gdy nie pozostaje nic prócz czekania.
W głębokich dolinach zbiera się cień. Ma barwę nocy lecz pachnie jak krew. Nazywają go śmiercią, ale nie mają racji. Śmierć przy nim jest pełnią życia.
Zza oszklonych drzwi dobiegały go dobrze znajome odgłosy - stukot maszyn do pisania, terkot dalekopisów i przeraźliwe dzwonki telefonów. Dźwięki te sprawiły, że jego sumiaste, szpakowate wąsy najeżyły się, przygładził je więc knykciami.
Jim Qwilleran, którego nazwisko już od dwóch dziesięcioleci wprowadzało w błąd zecerów i korektorów, przybył na spotkanie z redaktorem naczelnym "Daily Fluxion" o piętnaście minut za wcześnie.
Zawodowo zajmuje się reklamą i prowadzi cieszącą się powodzeniem agencję, natomiast w wolnych chwilach uprawia malarstwo olejne. Maluje mianowicie dzieci. Jego obrazy robią furorę. Wiesz, dzieci z kręconymi lokami i różowiutkimi policzkami. Wyglądają, jakby miały dostać apopleksji, ale ludzie to kupują...
Kiedy objąłem dział kulturalny, żywiłem proste przekonanie, że sztuka jest czymś drogocennym, pokarmem dla pięknoduchów o pięknych myślach. Jednak szybko musiałem pożegnać się z ta wizją! Sztuka stała się demokratyczna.
W barze panował półmrok i gwar hałaśliwych rozmów, czasem tylko zniżano głos do konfidencjonalnego szeptu.
Ta praca zaczyna mi się podobać. Szef mówił, że otrę się o wyższe sfery, i już zacząłem się bać, że będę miał do czynienia z jakimiś aniołkami.
Rozumiem, że sport albo polityka mogą budzić takie emocje, ale sztuka to sztuka, i tyle.
Czy słyszałaś kiedyś o jakimś państwie, które walczyło po stronie zwycięskiej, a z wojny wyszło z mniejszym obszarem i bez suwerenności? I ostatnia sprawa. Kosowo to dziś matecznik albańskiej mafii i zaplecze dla oszołomów z kalifatu Iraku! Ameryka stworzyła ten chory twór i zostawiła jak kukułcze jajo Europie! A Polska jak ta świnia na sznurku USA uznała Kosowo, pomimo że Serbowie byli naszymi jedynymi prawdziwymi sprzymierzeńcami, gdy nas Hitler mordował, gdy nas USA olało całkowicie, a Francuzi i Anglicy haniebnie zdradzili. A całej Europie Amerykanie szczególnie się przysłużyli wywracając rządy w Libii, Iraku czy Syrii, powodując zalew uchodźców do całej Unii Europejskiej.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl