“Z umysłu Harry'ego Rakel została wyparta przez jedną z dwóch jego prawdziwych kochanek: whisky lub zbrodnię. Tym razem była to ta, której Rakel bała się bardziej.”
“Rakel widzi wyraźnie, że wszystko ma strukturę fraktalu. Na przykład proces pisania, w którym raz po raz wypływają te same tematy, aż w końcu człowiek zaczyna kojarzyć wzory i osiąga zrozumienie.”
“Diabeł, który siedzi u ciebie na prawym ramieniu, miałby może ochotę na drinka, Harry, ale anioł na lewym skierował cię do lokalu, w którym nie podaje się mocniejszego alkoholu. I gdzie jest Nina, która, jak wiesz, przyniesie ci kawę zamiast piwa, chwilę z tobą pogada i poprosi, żebyś wracał do domu, do Rakel.”
“Rakel.
Jedyne, co w jego życiu miało sens.
Nie nauka, nie religia, nie sprawiedliwość, nie lepszy świat, nie rozkosz, nie odrzucenie, nie brak bólu, nawet nie szczęście. Tylko tych pięć liter.R-A-K-E-L. To nie tak, że gdyby nie było jej, byłaby inna. Gdyby nie było jej, nie byłoby żadnej.
A żadna byłaby lepsza.
Żadnej nikt nie może ci odebrać.”
“(...) zobaczył panią Syvertsen z włosami jak zawsze w kolorze blond. [...] Niepracująca, z dwójką dzieci i dwiema pomocami domowymi, nieplanująca podjęcia pracy, mimo że państwo norweskie zafundowało jej pięcioletnie studia uniwersyteckie. To znaczy ona pracą nazywała to, co inni uważali za zajęcia w czasie wolnym: utrzymywanie się w dobrej formie, logistykę oraz dbanie o odpowiednie kontakty branżowe. A za sobą miała już najważniejsze zadanie: zapewnienie sobie męża z odpowiednią ilością pieniędzy na sfinansowanie tej tak zwanej pracy. Pod tym względem Rakel kompletnie się nie sprawdziła. (...) Chociaż była dostatecznie inteligentna i atrakcyjna, by dostać każdego, którego by zechciała, skończyła z byłym śledczym i pijakiem z niskim uposażeniem, obecnie niepijący wykładowcą w Wyższej Szkole Policyjnej z uposażeniem jeszcze niższym.”