Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "roberts jakie", znaleziono 1068

– Praw­da jesz­cze ni­komu nie wy­rzą­dziła więk­szej krzyw­dy niż kłam­stwo – rzekł. – Bo kłam­stwa, jak wi­dać, po­tra­fią ra­nić.
- Dobrze wiesz, że to nie ciało zdradza - przerwała mu - Zdrada zaczyna się gdzie indziej - przyłożyła chłodny palec do jego czoła.
Czerpanie przyjemności z życia to nagroda za wszystkie te kłody pod nogi, które rzuca nam los.
Miłość tak nie wygląda. Brakowało w tym radości. Bo jak człowiek kocha, to powinien się cieszyć.
Leczenie chorób do tego zmierza, do przywrócenia organizmowi właściwych funkcji.
... - takie czcze filozofowanie jest domeną znudzonych albo sfrustrowanych ludzi.
Pośpiech, jak mawiał jego dziadek, był potrzebny przy łapaniu pcheł.
- Czasami bliżej wcale nie znaczy: lepiej.
- Zdrada nigdy nie uchodzi na sucho.
... życie bywa przewrotne.
Ministerstwo Wojny zapłaciło za moje wykształcenie,wojsko stało się moim ojcem, a nigdy żaden syn nie starał się zadowolić wymagającego taty, tak jak ja.
W przypadku oficera chlapanie ozorem przed dziennikarzami zawsze jest niewybaczalne...
- Widzę, że nie tknął pan koniaku.
- Wolę być trzeźwy, kiedy słowa przeradzają się w wojnę.
- Nie wolno nam jednak zapominać, że wojsko zawsze należy stawiać ponad zwyczajną politykę partyjną.
- Ma pan jakieś problemy z pieniędzmi?
- Nie mam pieniędzy, to i problemów nie mam.
Na najwyższych szczeblach granica między polityka a wojskowością się zaciera.
- Dobrze mi samemu ze sobą. No i nie stać mnie na żonę.
Szpiegostwo to brudna robota.
Po powrocie do swojego gabinetu kładę kopertę na biurku i przyglądam się jej przez chwilę. Dziwne, że tak bezbarwny przedmiot może mieć aż takie znaczenie.
Zważywszy na to, jak bardzo potrzebny jest nam sojusz z Rosjanami, zamordowanie cara na francuskiej ziemi oznaczałoby narodową katastrofę.
- Przykro mi, że muszę to tłumaczyć żołnierzowi, ale sprawy nie zawsze układają się po naszej myśli.
- Czy jest godny zaufania?
- To fałszerz, pułkowniku. Można mu ufać mniej więcej tak jak wężowi.
- Oficer nosi w głowie takie tajemnice, których nie wolno mu powierzyć nawet własnej czapce!
Łatwo jest krytykować stojąc z boku.
- Ludzie przekonują się nawzajem, że w tym musi chodzić o coś więcej, niż się na pozór wydaje, podczas gdy tak naprawdę chodzi o mniej.
- Nabrał pan zdrowego koloru, pułkowniku - komentuje wesoło. - To pewnie od tego afrykańskiego słońca!
- A pan pewnie od koniaku.
Otóż uznałem, że istnieją lepsze metody obrony naszego honoru, niż ślepe posłuszeństwo.
Są jednak pewne granice, do jakich wyobraźnia potrafi przygotować nas na klęskę.
- Bywa, że dopóki walka nie jest skończona, przegrana oznacza zwycięstwo.
Dzień jest wrogi od samego początku: zimny, szary, deszczowy.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl