“Przepraszam, co ty studiujesz? Prawo? Chyba po to, żeby wiedzieć, jak je łamać.”
“— Pozwól mi mieć tajemnice. — I tak masz ich zbyt wiele.”
“Ja się nie boję. Ja nie podejrzewam. Ja wiem. Wiem, że to on! Jak mógł to zrobić?”
“I tak miałam własny klucz, idiotko. Tylko że chwilowo go zgubiłam, bo też jestem idiotką. Dlatego właśnie się przyjaźnimy.”
“— Brałeś coś dzisiaj? — pyta, patrząc na mnie jak na wariata. — Nie, ale chętnie bym wziął ciebie.”
“— (...) Jesteś wart o wiele więcej. Obdarowuje mnie jednym pocałunkiem, a ja zamykam oczy i wsłuchuję się w bicie jego serca. — W takim razie mam tylko dwie prośby, Audie — szepcze. — Tak? — Skończ te studia, dobrze? I nie wałkujmy już więcej tego tematu, tylko bądźmy razem. Cokolwiek by się nie działo.”
“— Nie jesteś zbyt dobry w byciu złym (...). — Ale jestem zły w byciu dobrym.”