Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "sawej saloni", znaleziono 2

Przypatrzmy się wypadkom dzisiejszego poranka. Obudziły mnie dźwięki muzyki - ktoś ćwiczył grę na skrzypcach. Chwilę jeszcze drzemałem, po czym wstałem, umyłem się, ubrałem i poszedłem do kuchni, Po drodze zapaliłem światło w korytarzu. W kuchni nalałem sobie kawy, której trochę wylałem, kiedy idąc z filiżanką do salonu, potknąłem się o róg dywanu. [...] Na podstawie wstępnego, zdroworozsądkowego rozpoznania do moich działań zaliczylibyśmy to, że wstałem, ubrałem się, zapaliłem światło w przedpokoju, nalałem sobie kawy. Z kolei to, że się obudziłem, tylko mi się przydarzyło. Podobnie będzie z potknięciem się o róg dywanu - stanowi ono przypadek niedziałania.
W stronę wybrzeża wysyłał karawany z kością słoniową, złotem, skórami, kadzidłem, piżmem cywety i innymi wonnościami oraz kawą. W głąb lądu za jego sprawą zmierzały transporty indyjskiej bawełny, dzianych spódnic i tunik, toreb i bukłaków z koziej skóry, rozmaitych materiałów, takich jak flanela, wełna, aksamit, jedwab czy adamaszek, poza tym ozdób najróżniejszych, jako to naszyjników, bransolet, złotych galonów, paciorków, pereł. Praktycznie wszystko, co potrzebne do życia, można było znaleźć w jego ofercie. Ryż i mąka, sól i cukier, masło i oliwa, tytoń, chinina, wosk i świece, nożyczki i sznurek, skarpety i sandały – czego dusza zapragnie.
Raz przysłał mi karawanę złożoną z dwudziestu pięciu wielbłądów niosących na grzbiecie setki rondli z pokrywkami, tysiąc stożkowych pucharków, tysiąc szklanych karafek do miodu w różnych kolorach według jego projektu sporządzonych, ponad siedemset tac do pieczenia placków chlebowych. Narzekałem w liście do niego, aby był rozsądny i przysyłał mi tylko to, co mogę sprzedać, ale straszyłem go głównie po to, by obniżył cenę. Przyjaźń przyjaźnią, a interes interesem. Sprzedałem wszystko ze słusznym profitem, jeśli nie liczyć skrzyni różańców, krucyfiksów i figurek Chrystusa, których to wyrobów faktycznie nie dało się szybko upłynnić, podobnie jak ryz papieru do pisania, którego zastosowania miejscowi analfabeci nie znali.
Każdy robi błędy. Kiedyś sam nieopatrznie sprowadziłem ponad czterdzieści chromowanych litografii Madonn Rafaela i parę drewnianych Chrystusów naturalnej wielkości, które nie miały wzięcia.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl