“Gdy dziecko choruje psychicznie, rodzic poznaje, co oznacza słowo "niemoc", i jego najczarniejszą stronę. To potrafi powalić najbardziej poukładaną osobę.”
“Budynek ewidentnie wymagał remontu, ale taniej byłoby go zburzyć i postawić na jego miejsce nowy.”
“Wpatrywał się w skupioną na sobie parę i myślał, jak nisko upadł po odejściu ze służby. W ostatnim czasie trafiały się wyłącznie tego typu zlecenia. Brał je, bo były dobrze płatne i nie wymagały większego wysiłku, ale mierziła go taka robota. Tęsknił za prawdziwym śledztwem.”
“Sam wiesz, jak to w życiu wychodzi. Jeden błąd, a potem efekt domina. Zapadasz się.”
“…nikt, kto nie zabił z zimną krwią, nie pojmie tego, że zbrodnia to najintymniejsza więź łącząca dwoje ludzi. Żaden seks, żadna miłość nie dają takiego połączenia jak posiadanie drugiego człowieka na własność. Kiedy życie tamtej osoby całkowicie zależy od ciebie i to ty decydujesz.”
“Myślenie, że mężczyzna, który mógłby mieć każdą dziewczynę, nie może być gwałcicielem, to stereotyp.”
“Czasami to, co nas najbardziej przeraża, jest naszym przeznaczeniem i po prostu musimy się z tym zmierzyć. Są tylko dwie opcje: strach zniszczy ciebie albo ty go pokonasz.”
“Tego dnia zrozumiała, że las nie zasypia. W lesie nigdy nie jest cicho. Mówili jej to, ale kiedy weszła w gąszcz, była zaskoczona. Zdawało jej się, że patrzy na nią wiele oczu.”
“Łopaty łosi były wielkie jak łyżka koparki. Dla takiego monstrum zgniecenie ich śmiesznego autka byłoby tylko nic nieznaczącą zabawą.”
“Chce, żeby mówili o nim cały czas. Żeby gazety pełne były zdjęć jego lalek, które sobie przywłaszcza. Żeby opisywano go epitetami: najgroźniejszy, najbrutalniejszy i bezkarny. To mu schlebia”
“Urokliwa aleja kończyła się zlotem wszystkich radiowozów z okolicy, a czerwono-niebieskie koguty widać było, jeszcze zanim Marek skręcił w ulicę Tulipanów w Radości.”
“Czerwony wykrzyknik migotał uporczywie, chociaż próbowała kilka razy wysłać wiadomość. Z niechęcią schowała telefon do kieszeni. W lesie był bezużyteczny.”
“Łysy facet o twarzy okrągłej jak księżyc w pełni, zwany przez wszystkich Wroną, od lat był przyjacielem domu Silewiczów.”
“W śledztwach, które dotąd prowadziła, zdecydowana większość ofiar znała swoich gwałcicieli. Spraw, w których nigdy nie ustalono tożsamości napastnika, było zdecydowanie mniej, ale też były to brutalniejsze akty przemocy.”
“Wiedziała, że sprawcy tego typu często wracają na miejsca swoich czynów, żeby się napawać strachem ofiar i kolejny raz cieszyć się dominacją. To samo z piromanami i zabójcami.”
“Gwałty zasadniczo dzieliły się na dwa rodzaje. Pierwszy, kiedy sprawca był znany ofierze. I drugi, o wiele trudniejszy, w których atak przypuszczono na osobę postronną.”
“Już od małego wie, jak łatwo jest manipulować ludźmi. Łzy, spuszczone ramiona, skrzywione usta, trochę drżenia rąk... Do tego modulacja głosu i odpowiednie spojrzenie.”
“Dokładnie oglądała każdy prześwit między drzewami. Nikogo nie widziała, ale czuła czyjąś obecność. Była niemal pewna, że tam ktoś się czai.”
“Dorastanie ze starszymi braćmi i kumplami z policji ojca na coś się przydało. Jej pozornie krucha budowa wielu już zmyliła.”
“Jak ludzie dowiadują się, co przeżyłam, najpierw niby okazują mi współczucie, ale zaraz potem patrzą na mnie inaczej.”
“Przemoc zawsze zostawia ślad. tego nie da się zmazać.”
“Tej nocy upewnił się, że śmierć podąża za nim jak cień. Jak jego młodsze siostra - wpatrzona w niego i naśladująca. Wobec niego jest łagodna, jakby był nieodzowny, żeby nosić ten trupi sztandar. Zbiera żniwo dookoła, ale jego samego pozostawia przy życiu. Widzi go i nawet jeśli on przed nią ucieka, zawsze jest gdzieś w pobliżu. Na wyciągnięcie ręki. Cicha, obiecująca ulgę, chociaż w istocie to potwór.
Kiedy pojął, że śmierć to jego własny czarowny cień, zaczął się bać.”
“Imponująca budowla dominowała nad lasem i torami. Wybite szyby w oknach straszyły jak martwe oczy potwora, a bryła przypominała potężnego skamieniałego smoka, chociaż stara stacja przeładunkowa była tylko niesamowitym pomnikiem dawnej industrializacji Pogórza Izerskiego.”
“Czuł, że to nie wróży nic dobrego. Dlaczego akurat tutaj się umówiła? Od dręczących pytań zaczynała go boleć głowa. Miał dość bezczynności. Musiał podjąć jakąś decyzję.”
“Nogi miała jak z waty. Nie wiedziała, czy kiedykolwiek będzie w stanie się podnieść. A jednak gdy usłyszała wyraźniej ten dźwięk, który ją obudził, podniosła głowę i zobaczyła dwa wielkie snopy światła skierowane wprost na nią. Odruchowo zacisnęła powieki, chociaż ostrzegawczy gong jazgotał raz za razem. Zdawało jej się, że ktoś wychylił się z lokomotywy i wrzeszczy na nią, ale ona nie maiła sił, żeby uciekać.”
“Zasłoniła uszy obiema rękami i wciąż nie otwierając oczu, biernie czekała na potężne uderzenie, ból i czarny koniec, aż nagle zatrzeszczała zwrotnica. Pociąg skręcił dosłownie tuż przed nią, mijając ją z prawej strony.”
“Mimo wymuszonego uśmiechu Lena dostrzegła w oczach dziewczyny przytłaczający lęk. Znała to spojrzenie zagonionej sarny i nie dała się nabrać na zapewnienia, że wszystko gra.”
“Błagam cię, Siela, nie daj się sprowokować! Nie idź na noże. Nie zaczynaj otwartej wojny. Musisz mieć z tyłu głowy, że on ma plecy w tym gangu, który masz rozpracować. I jednocześnie dobrze żyje z glinami. Jestem tego pewny. Inaczej żadna z tych spraw nie byłaby umorzona.”
“Czasami ludzie wiedzą, ale nie zdają sobie sprawy z wagi tych informacji.”
“Sprawca jest zorganizowany i kontroluje każdy szczegół swoich zbrodni. Zabija bez skrupułów, z zimną konsekwencją, planując dokładnie każdy z ataków. A potem wodzi śledczych za nos, bo zgodnie z jego intencją każda z tych śmierci jest uznawana za tragiczny wypadek.”