“Zaniepokoiła mnie za to Astor; mała odziedziczyła po matce umiejętność oddychania permanentnego, pozwalającą mówić bez przerw na wdech, i widok jej siedzącej w milczeniu był czymś niemal bezprecedensowym. Przerzuciłem się zatem na inny język i spróbowałem jeszcze raz: – Co tam, ziomy?”