Tak sobie przeczytawszy Twój powitalny wpis (kłaniając się do monitora) z kafeterią gatunków, które czytujesz zazwyczaj, usiłowałem, będąc po drugiej ...
Osobiście nie przepadam za książkami typu saga, gdy historia ciągnie się jak karmel i nie może odkleić od pióra.
Ja przeczytałam Zmierzch w dwóch językach - oczywiście w polskim i angielskim i jedno muszę zastrzec, że w polskie tłumaczenie było po niżej krytyki.