Hill, "Wielki marsz" S.Kinga Naprawdę nie potrafiłam wybrać jednej :) Najgorsze: "Na brzegu rzeki Piedry usiadłem i płakałem" P.
To praca trudna, bo bardzo absorbująca, wykańczająca psychicznie, często niewdzięczna i frustrująca, ale też daje mi najwięcej zawodowej satysfakcji.