Wstaję, wącham kwiaty i obserwuję wirujące motyle.
Na dobry początek dnia fragment jego wiersza, który może niektórzy znają, bo kiedyś śpiewało się to przy ognisku: Gdy wiatr powieje, mienią się ogrod...
Mogłam tylko siedzieć z kotką na kolanach i dobrą książką.