Nad książką zacząłem pracę latem roku ubiegłego nad Balatonem, w domu mojego węgierskiego przyjaciela.
Telefon zadzwonił kwadrans po tym jak wybiegł z domu. 22:35 Dopiero gdy złapał taksówkę pomyślał o całej sytuacji logicznie i spokojnie.
Komu pan źle życzy?
Pamiętam jednak siebie z tamtego "wieku niewinności" - z jaką radością codziennie się budziłam, z jaką ciekawością jechałam do Zoo, co też dzisiaj zgo...