W życiu bym nie pomyślała, że może mi się spodobać jakaś tasiemcowata seria, sprawiająca wrażenie taniego romansidła. Do czasu kiedy pewnego deszczowego popoludnia bez przekonania wzięłam do ręki pierwszy tom Sagi... i zakochałam się. A kiedy przeczytałam ostatnie słowo uświadomiłam sobie, że zdążyła mnie juz zastać noc. Nie polecam, jeśli macie coś ważnego do zrobienia, bo ta historia ma własny pogląd na to, co w tej chwili jest ważne ;)