Dla mnie książki to rzecz użytkowa - muszą się czytać i być wygodne. Dlatego nie cierpię książek w twardej oprawie. A z grzechów głównych (które nie uważałam wcale za grzechy - aż do przeczytania tego wątku!) to i czytam przy jedzeniu, i nieraz kładę do góry grzbietem, i podkreślam/robię notatki (ołówkiem, żeby można było zmienić zdanie ;) ). Chyba tylko rogów nie zaginam, bo lubię zakładki i zaws...