Interesujące mnie zapowiedzi z początku roku 2020.
Nowy rok kalendarzowy to doskonała okazja by przyjrzeć się zapowiedziom książkowym, które proponują wydawnictwa. Zwykle nigdzie o tym nie pisałam, ale ponieważ mam taką możliwość: czemu by nie zacząć co miesięcznego cyklu na tymże blogu? Właśnie mam urlop i wolny czas na przeglądanie oferty wielu księgarni oraz wydawnictw. Przeważnie sięgam po fantastykę, ale uwielbiam również powieści historyczne czy literaturę dziecięcą. Tematyczny chaos, ale nie potrafię inaczej. Zaczynajmy więc!
Jest rok 1914. Świat stoi u progu wielkiej wojny, a Niemcy szykują się do konfliktu zbrojnego.
Osiemnastoletnia Felicja wiedzie spokojne życie w rodzinnym majątku w Prusach Wschodnich. Dumna i uparta dziewczyna nie interesuje się światem polityki, do którego mimowolnie wprowadza ją jej przyjaciel Maksym. Między młodymi rodzi się uczucie, ale chłopak marzy, by poświęcić swoje życie dla socjalistycznych ideałów. Dlatego odrzuca Felicję i opuszcza Prusy, aż w końcu trafia do ogarniętej rewolucją Rosji.
Rozczarowana dziewczyna wychodzi za przystojnego przedsiębiorcę z Monachium, Alexa Lombarda. Ten trudny człowiek kocha swoją żonę, ale silne osobowości małżonków nie pozwalają im się porozumieć. Gdy wojenne koleje losu znowu stawiają na drodze Felicji Maksyma, ta – targana emocjami i dawnym uczuciem – podejmuje decyzje, które mogą zaważyć na jej przyszłości…
Czas burz to pierwszy tom wielopokoleniowej sagi, która opowiada o niezłomnej sile charakteru kobiet z rodziny Dombergów. Każda z nich musi się zmierzyć z przeciwnościami losu, trudną miłością i własnym słabościami.
Dlaczego ta okładka jest tak paskudna? W porównaniu do innych powieści autorki, ta książka dosyć długo czekała na swoje tłumaczenie i wydanie. I już na starcie zrobili z niej paskudztwo, która ma niby przyciągać potencjalnych klientów, faktycznie jednak odstrasza. Z daleka wygląda to jak jakiś romans historyczny, który nie różni się niczym od innych harlequinów. Trochę szkoda. Kupić nie kupię, ale mam bibliotekę z bogatym księgozbiorem, więc tam będę jej szukać. W każdym razie: powieść warta zainteresowania.
Louisa May Alcott opowiada dalsze dzieje „małych kobietek”.
Dobre żony to książka dla wszystkich, którzy chcą poznać dalsze losy małych kobietek - poważnej Meg, roztrzepanej Jo, łagodnej Beth i wytwornej Amy.
Upłynęło kilka lat i dziewczęta powoli wkraczają w inny świat, dorośleją, zmieniają się, przeżywają smutki i rozczarowania, nawet tragedie, ale jednocześnie życie nie skąpi im także radosnych i szczęśliwych chwil. Cztery siostry – cztery różne drogi życiowe. Zanim znów podejmiemy naszą opowieść i spokojnie udamy się na ślub Meg, powinniśmy najpierw poplotkować nieco o rodzinie Marchów. Na wypadek gdyby któryś ze starszych czytelników uważał, że w historii tej zbyt wiele mówi się o „miłości” (nie sądzę, by młodsi czytelnicy mieli podobne zastrzeżenia), mogę tylko powtórzyć słowa pani March: – Czegóż innego można się spodziewać, kiedy w domu są cztery wesołe dziewczęta, a nie opodal pełen werwy, młody sąsiad?
Wydawnictwo MG wznawia mnóstwo starych książek w przepięknej oprawie graficznej, więc nie dziwi mnie to, że strasznie podoba mi się wydanie tej powieści. Mamy ilustracje, przepiękną czarną okładkę w twardej oprawie i ponad 400 stron powieści. Stare wydanie tej książki było paskudne, a to nowe to takie mrugnięcie okiem od wydawcy dla kolekcjonerów literatury. Pierwsze wydanie równie piękne, więc w końcu będę mogła zacząć historię z "Małymi kobietkami", mając je na swojej półce.
Pośród największych gwiazd na firmamencie horroru i fantasy niewiele błyszczy jaśniej niż Richard Matheson. A choć wielu czytelników zna go głównie z powieści takich jak "Jestem legendą", Piekielny „dom” i szesnastu scenariuszy serialu "Strefa mroku", to najwyższe mistrzostwo osiągnął jako autor mrożących krew w żyłach opowiadań, z których wiele znalazło się niniejszej książce. Od czasu debiutu Mathesona w 1950 praktycznie wszyscy ważniejsi autorzy fantastyki i grozy czerpią garściami z jego dokonań - przyznają się do tego Stephen King i Neil Gaiman, Peter Straub i Joe Hill, a także filmowcy, tacy jak Stephen Spielberg i J.J. Abrams. Matheson zrewolucjonizował horror, przenosząc go z gotyckich zamczysk i otchłani nieznanego kosmosu na dobrze nam znane i bliskie ulice i przedmieścia. Przesycił opowieści o zjawiskach fantastycznych i paranormalnych mroczną znajomością natury ludzkiej, sięgając do pokładów uniwersalnej grozy samotności i zagrożenia w niebezpiecznym świecie.
W końcu się doczekałam tego wydania w Artefaktach! Długo kazali czekać, ale myślę - warto było. Z początku nie chciałam kolekcjonować całej tej serii, ale po lekturze kilku doszłam do wniosku, że warto mieć jednak całość. Każda z nich jest inna, zaskakująca. A wydanie tej książki w ogóle nie było dostępne, a jak już było - kosztowało miliony złotych monet. Teraz będę miała ją w końcu na półce za rozsądną cenę.
Severian przygotowywał się do fachu kata, lecz zakochał się w uwięzionej kobiecie i złamał dla niej obowiązujące katów zasady. Został za to wygnany z konfraterni i wysłany do odległej prowincji. Zabrał tylko katowski miecz, maskę i czarny płaszcz przynależny znienawidzonej profesji. Droga, która ma pokonać, okazuje się trudniejsza i bardziej zawikłana niż sobie to wyobrażał. Błądzi jak w labiryncie w ponurym, pełnym okrucieństwa świecie. Jego inicjacyjna podróż przypomina błądzenie w labiryncie, ale nieuchronnie prowadzi młodego czeladnika ku przeznaczeniu.
Kolejna książka, na którą długo czekałam. Od kiedy tylko pojawiła się w planach wydawniczych wydawnictwa. To będzie pierwsza książka od której zacznę znajomość z tym autorem. Zapowiada się bardzo ciekawie, autor jest ceniony w świecie fantastyki i jego śmierć zasmuciła wielu fanów. Kolejna pozycja, która na bank pojawi się w mojej biblioteczce.
A gdybyście zakochali się w tej jednej osobie, którą przysięgaliście zniszczyć?
W dniu ślubu Lara ma dla męża tylko jedną myśl: rzucę twoje królestwo na kolana. Jako księżniczka szkolona od najmłodszych lat, by być śmiertelnie niebezpiecznym szpiegiem, wie, że Królestwo Mostu symbolizuje jednocześnie legendarne zło – i legendarną obietnicę. Jako jedyna droga przez pustoszony burzami świat, Królestwo Mostu kontroluje handel i podróże między krajami, co pozwala jego władcy się wzbogacać, a swoich wrogów – w tym ojczyznę Lary – rujnować. Kiedy więc Lara – pod pozorem wypełniania zapisów traktatu pokojowego – trafia do niego jako narzeczona władcy, jest gotowa zrobić wszystko, by osłabić obronę nieprzeniknionego Królestwa Mostu. Ale kiedy Lara trafia do nowego domu – porośniętego bujną roślinnością raju otoczonego przez wzburzone morza – i poznaje przyszłego męża, Arena, zaczyna się zastanawiać, gdzie leży prawdziwe zło. Wokół siebie widzi królestwo walczące o przetrwanie, a w Arenie mężczyznę, który zajadle broni swoich poddanych. Dzięki swojej misji Lara coraz lepiej rozumie konflikt o most, a jednocześnie nie może dłużej ignorować uczucia, które zaczyna ją łączyć z Arenem. A mając cel niemal w zasięgu ręki, musi podjąć decyzję – czy zniszczy króla, czy wybawi własny lud?
Szczerze mówiąc to w tej książce wygrywa okładka. I doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że ta powieść to taki przeciętniak i młodzieżowa fantastyka aż miło, ale mimo to dam jej szansę. Zresztą należę do pewnej grupy na facebooku i każda użytkowniczka tam nie może doczekać się tego wydania, więc z ciekawości do niej zajrzę.
W jaki sposób córka Lorda Byrona stworzyła podwaliny współczesnej informatyki
Gdyby dwa wieki temu pomysł Ady Lovelace został uznany za genialne odkrycie, a nie szaleńczy wymysł kobiety, era komputerów mogłaby się rozpocząć już wtedy.
W XIX-wiecznej Anglii, w cieniu skandalu wokół kazirodczego związku lorda Byrona, rozwija się niebywały talent jego córki. W czasach, w których przywilej edukacji nie przysługuje kobietom, nikt się nie spodziewa, że odkrycie Ady może zmienić świat.
Napisany przez nią algorytm to nic innego jak pierwszy program komputerowy. Dlaczego nie zyskał wówczas zasłużonego rozgłosu? Czy przyjaźń Ady Lovelace i Charlesa Babbage’a, u boku którego rozwija swoje zainteresowania, zostanie wystawiona na próbę?
Algorytm Ady to inspirująca historia nieprzeciętnie inteligentnej i ambitnej kobiety, która musi się zmierzyć ze światem nauki zdominowanym przez mężczyzn.
Czytałam już książki z tej serii i wiem, że na pewno się nie zawiodę. Akurat ta pani jest mi znana, ale nigdy dość książek o kobietach, które były inne niż wszystkie. Spodziewam się jej w nowościach bibliotecznych, wtedy po nią sięgnę. Muszę uzbroić się w cierpliwość, bo nie na wszystko człowiek sobie może pozwolić. Jojo Moyes - "Światło w środku nocy" Premiera: 20.01.2020
Gwiazdy widać tylko w ciemności
Alice czuje się jak wybrakowana wersja samej siebie. Szybki ślub z przystojnym Amerykaninem okazuje się pomyłką. W domu rządzi teść, który książki inne niż Biblia uznaje za stratę czasu. Na dodatek plotkuje o niej całe Baileyville, tylko dlatego że przybyła z dalekiej i równie nudnej Anglii.
Otwarcie konnej biblioteki prowadzonej przez kobiety burzy spokój miasteczka. Na jej czele staje Margery, która brzydzi się hipokryzją i, o zgrozo, ma własne zdanie na każdy temat.
Alice rusza na dzikie górskie szlaki z lekturami wzbudzającymi kontrowersje. Oliwy do ognia dolewa fakt, iż wśród kobiet zaczyna krążyć zakazana książeczka, która – jak twierdzą niektórzy – mąci im w głowach i budzi grzeszne myśli…
Choć od Margery różni ją prawie wszystko, Alice odważy się iść za głosem wolności w świecie pełnym zakazów. A dzięki przyjaźni z Fredem zrozumie, że nigdy wcześniej naprawdę nie kochała.
Nowa powieść Jojo Moyes o losach odważnych, niepokornych kobiet, które pokochasz równie mocno jak Lou Clark, niezapomnianą bohaterkę Zanim się pojawiłeś.
Nie czytałam ani jednej książki tej pani. Nie oglądałam nawet filmu na podstawie jednej jej powieści, ale praktycznie wszystkie wydane w formacie kieszonkowym jej książki mam na półce, bo idąc do Biedronki po bułki wychodziło się z kieszonką pod pachą. Tym razem autorka wygrała pomysłem na powieść i samym opisem. Uwielbiam czytać o kobietach silnych i zmagających się z męską dyktaturą. Jestem kupiona, ale z braku środków muszę czekać na jej pojawienie się w bibliotece. I jest to pewniak, więc to pewnie kwestia miesiąca lub dwóch.
Czy da się powrócić do nastoletniej miłości? Co jest w stanie pokonać nieśmiałość? Pełna ciepła opowieść o uczuciach, rozterkach, rodzinnych tradycjach i powinnościach.
Kiedy Debora Lantz przyjeżdża wraz z rodzeństwem i matką do południowego Teksasu, spodziewa się tam zastać krainę obfitości i oazę zieleni. Rzeczywistość jednak przedstawia się nieco inaczej, a maleńka gmina amiszów, do której dołączyła rodzina Debory, boryka się z trudnościami i ledwo wiąże koniec z końcem.
Debora tęskni za domem i zielonym Tennessee, lecz nade wszystko pragnie szczęścia matki, wdowy z piątką dzieci, która przyjechała tu poślubić Stephena, adoratora sprzed lat. Teksas napawa Deborę wstrętem; nie może pojąć, po co Bóg miałby stworzyć miejsce tak ohydne, pełne dziwnych zwierząt oraz roślinności, która ledwie odrosła od ziemi. Poznaje Fineasza Kinga, syna miejscowego pszczelarza, okaleczonego w dzieciństwie w wyniku wypadku, w którym zginęła jego matka. Ta dwójka dojmująco samotnych młodych ludzi ku własnemu zdumieniu odkrywa, że wiele ich łączy…
Syn pszczelarza to opowieść współczesna, choć zarazem jakby z innej epoki – życie toczy się tu wedle ściśle określonych reguł, nierzadko nam obcych, a ludzie dążą do prostoty i oddają się z pokorą codziennym czynnościom. To również opowieść o rozterkach i miłości wbrew wszelkim przeciwnościom losu.
Cóż, przeważnie omijam typowe romanse wszelkiej maści. Ale chyba czasem czytelnik potrzebuje powieści pokrzepiających serce i dających odetchnąć od ciężkich, pełnych wiedzy książek historycznych z którymi się właśnie zmagam. Kolejny biblioteczny pewniak na którego cierpliwie oczekuję.
Piękna i wzruszająca opowieść o dzieciach dwóch zwalczających się hersztów zbójników, Ronji i Birku. Mieszkają oni w starym zamku, a dni spędzają w wielkim lesie, w którym żyją dzikie konie, a także okrutne Wietrzydła, Szaruchy i Mgłowce zagrażające ich życiu. Początkowa wrogość Ronji i Birka przemienia się w przyjaźń, a potem w miłość. Dzięki sile tego uczucia udaje im się doprowadzić do pojednania zatwardziałych zbójników.
Ekranizacji tej ulubionej lektury dzieci i dorosłych podjęło się słynne Studio Ghibli. Ilustracje zawarte w książce nawiązują do telewizyjnej animacji.
I to jest własnie jedna z książek, która bardzo mnie cieszy w tym podsumowaniu. Uwielbiam animację studia Ghibli, oczekuję na premierę serialu i tego wydania książki ze względu na ilustracje. Moje wewnętrzne dziecko bardzo się tym wszystkim cieszy, więc jeśli ktoś nie zna tej powieści - powinien się z nią zapoznać.
Zawsze rzucaj rozsypaną sól przez lewe ramię. Posadź rozmaryn przy furtce ogrodowej. Hoduj róże i lawendę, na szczęście.
Zakochuj się, kiedy tylko możesz…
Kiedy Sally i Gillian straciły rodziców, trafiły do domu przy ulicy Magnolii, pod opiekę ciotek – Franny i Jet. Nie były to zwyczajne starsze panie, ale jak wszystkie kobiety z rodu Owensów miały moc – potrafiły rzucać uroki i zaklęcia, a specjalizowały się w urokach miłosnych… Z tego też powodu okoliczni mieszkańcy straszliwie się ich bali… I przenieśli swój strach na nowo przybyłe siostry.
Dziewczęta dorastały we wrogiej atmosferze, wyszydzane i dręczone. Nic dziwnego, że marzyły tylko o tym, żeby zniknąć. Gillian pierwsza uciekła z domu i korzystała z wolności nie zawsze w rozsądny sposób, przez co napytała sobie sporo kłopotów. Sally, starsza i bardziej odpowiedzialna, też wyjechała, tam gdzie nikt jej nie znał, i próbowała prowadzić normalne życie.
Ale klątwa Owensów odnalazła je obie – i los złączył je znowu, za sprawą fatalnego wypadku, tak brzemiennego w skutki, że mogła im pomóc tylko magia...
W zeszłym roku premierę miała inna książka tej autorki, ale również tematycznie związana z magią. Znam już powieści Hoffman, z przyjemnością czytałam jej "Gołębiarki", które zafascynowały mnie archeologią i historią upadłych twierdz oraz miast z czasów starożytnych. I skoro jej poprzednia książka pojawiła się w Biedronce to tym bardziej kolejna również się tam pojawi i będę tego spokojnie oczekiwać. Myślę, że warto się z nimi zapoznać.
Opowieść o pierwszych Polkach, które ruszyły w świat Głód przygody i ekscytującego życia? Potrzeba udowodnienia światu zdominowanemu przez mężczyzn, że mogą dokonać niemożliwego? Bezkompromisowa walka o swoje marzenia? Co sprawiało, że Polki porzucały spokojne życie i jechały tam, gdzie nikogo jeszcze nie było?
Michalina Isaakowa, słynna poławiaczka motyli, samotnie wędruje po Ameryce Południowej. Spędza dwa lata wśród Indian… i w tajemniczych okolicznościach znika.
Jadwiga Toeplitz-Mrozowska – popularna przed wojną śpiewaczka i aktorka – podróżuje na norweskie Lofoty i Bliski Wschód. Sporządza mapy i wytycza nowe szlaki. Jako pierwsza Polka samotnie dociera do Tybetu.
Maria Czaplicka pragnie zostać antropologiem tak jak Bronisław Malinowski, ale… jest kobietą. Mimo to rusza z ekspedycją naukową na Syberię, gdzie w ekstremalnych warunkach bada zwyczaje szamanów.
Autorka bestsellerów i zdobywczyni Nagrody Literackiej Gryfia, podróżniczka, która publikowała reportaże z pięciu kontynentów, podąża śladem swoich bohaterek. Odkrywa szlaki ich pionierskich wypraw oraz barwne i niebezpieczne przygody na różnych szerokościach geograficznych.
No i to są książki, na które czekam i spodziewam się po nich wiele. Twarde wydanie i tematyka mnie do tej serii kupiły i z chęcią zobaczę je w swojej biblioteczce.
Opowieść o niezwykłej kobiecie, jej pasji, odwadze i sile więzi ze światem zwierząt.
Młoda Brytyjka Jane zabiera lornetkę, kilka talerzy, namiot i ucieka do dżungli w głąb Afryki. Bez naukowego przygotowania zamierza badać szympansy. Prawie nikt w nią nie wierzy... Dzisiaj jej badania to najbardziej szczegółowe studium gatunku, jakie kiedykolwiek przeprowadzono na świecie. Na jego podstawie należało ponownie zdefiniować pojęcia „człowiek” i „narzędzie”.
Jane Goodall to ikona nauki i ekologii, podróżniczka, pisarka, wysłanniczka pokoju ONZ, aktywistka, jedna z najbardziej wpływowych osób naszych czasów. Odznaczona wieloma honorowymi tytułami oraz nagrodami. Jej ambasadorką jest Angelina Jolie. Wisława Szymborska uznała Goodall za wybitną postać i marzyła o tym, aby ją poznać.
Ta książka to pierwszy pełny obraz życia niezwykłej kobiety, która miała odwagę sięgnąć po marzenia.
Kolejna książka do mojej kolekcji książek o kobietach pełnych pasji i zawziętości. Mam już Rutkiewicz, mam też Kossak. Miejsce na panią Jane również się znajdzie.
Niniejszy leksykon poświęcony jest znanym z mitów, legend i baśni postaciom kobiecym przeistaczającym się w zwierzęta. Anna Lewicka, przeprowadzając czytelnika po różnych zakątkach świata – od Kraju Kwitnącej Wiśni przez Wyspy Brytyjskie do lasów Amazonii – snuje opowieści o czterdziestu kobietach i ich niezwykłych zdolnościach. Niektóre opisywane postacie potrafią samoistnie zamienić się w zwierzę, inne z kolei przechodzą transformację wskutek czyjejś ingerencji. Każda przemiana służy jednak jakiemuś celowi – poszukiwaniu pomocy, oszukiwaniu ludzi, schwytaniu ofiary czy odpokutowaniu za grzechy. Tytułowe dzikie kobiety, wspaniale zilustrowane przez Klaudię Migacz, ożywają na kartach książki, prezentując formy, jakie przybierają w wierzeniach niemal całego świata. Będzie to wspaniała lektura dla wszystkich miłośników mitologii, nie tylko słowiańskiej.
Zapowiada się interesująco, może akurat dowiem się czegoś nowego? Leksykon raczej skromny, ma niewiele 100 stron i bardzo ładną okładkę obiecującą w informacje, których poszukuję. Raczej zakupowy pewniak, nawet cenowo odpowiada.
Trzeci tom przełomowej trylogii Philipa Pullmana "Mroczne materie", której niedawna ekranizacja - porywający serial telewizyjny zrealizowany przez BBC we współpracy z HBO - została entuzjastycznie przyjęta przez krytykę.
"Wyprawiamy się do krainy umarłych i zamierzamy z niej wrócić. "
Will i Lyra, których losy splotły sie nierozerwalnie za sprawą sił drzemiących w innych światach, zostali gwałtownie rozdzieleni. Muszą sie teraz odnaleźć, bo czeka ich nie tylko najstraszniejsza ze wszystkich wojen, lecz także podróż do mrocznej krainy, z której nikt nigdy nie wrócił.
Można tylko napisać: w końcu! Ileż można było czekać! Trylogię mieli już skończyć na początku grudnia, a tutaj prawie miesięczny poślizg. Jednak byłam cierpliwa, bo to powieści doskonale mi znane, które są obecne w mojej biblioteczce prawie od zawsze. Niestety, stare wydanie sfatygowane straszliwie i dla porównania nowego tłumaczenia planowałam zakupić wydanie od ulubionego wydawnictwa. Udało się! Opinie o nowym tłumaczeniu są raczej średnie, ale to normalne: skoro każdy wychował się na tym starym, to nowe zawsze będzie mu się wydawało gorsze. Zakupowy pewniak.
Niezwykła, płynąca prosto z serca powieść dla miłośniczek serii Ania z Zielonego Wzgórza oraz mistrzowskiego pióra Sarah McCoy. Kreśli obraz codziennego życia mieszkańców Wyspy Księcia Edwarda w okresie, zanim przybyła tam Ania.
Każdy z nas na pewno pamięta Anię z Zielonego Wzgórza i jej przygody od momentu, kiedy w roku 1876 przybyła na farmę rodzeństwa Maryli i Mateusza Cuthbertów. Niejednemu z Was, drodzy Czytelnicy, przemknęły przez myśl pytania, dlaczego właściwie Maryla i jej brat pozostali samotni do końca życia? Co zaważyło na podjęciu takiej, a nie innej decyzji? Czy spowodował to splot niesprzyjających okoliczności, czy ich własne wybory? Dlaczego jako starsi ludzie wciąż mieszkali razem i wspólnie prowadzili gospodarstwo?
Pozycja obowiązkowa dla miłośniczej Ani z Zielonego Wzgórza oraz powieści historycznych.
Ostatnie zdanie z opisu jest jakby skierowane do mnie, więc kolejny zakupowy pewniak. W tym roku za cel mam skompletowanie dwóch różnych wydań Ani z Zielonego Wzgórza: od Prószyńskiego i tego z Naszej Księgarni. Aż z ciekawości sięgnę po książkę o Maryli, która jest bibliotecznym pewniakiem.
Surowa, mroźna i bezlitosna Islandia nigdy nie była tak blisko…
Trzymająca w napięciu powieść o poświęceniu z miłości, obezwładniającym lęku i sekretach, których nikt nie chce wyjawić.
1686 rok, niewielka osada w przeszywającej chłodem Islandii. Rósa po nagłej śmierci ojca, miejscowego biskupa, musi znaleźć sposób, by zdobyć pieniądze, które pomogą przetrwać zimę jej i jej chorej matce. Mimo że serce kobiety zaczyna bić mocniej w towarzystwie przyjaciela z dzieciństwa, podejmuje decyzję o wyjściu za mąż za bogatego i starszego od niej Jóna Eiríkssona, który ma zapewnić jej godny byt.
Jak będzie wyglądać nowe życie Rósy w odległym i nieprzystępnym Stykkishólmur?
Dlaczego pierwsza żona Jóna Eiríkssona nie żyje?
Co kryje się w zamkniętym pomieszczeniu na strychu, wydając niepokojące odgłosy każdej nocy?
Czy samotność i mroczne tajemnice doprowadzą Rósę do szaleństwa?
Cóż to za piękna okładka! A i sama historia zapowiada się bardzo ciekawie. Ale wydanie zagraniczne podoba mi się jeszcze bardziej i żałuję, że wydawnictwo nie zdecydowało się na walkę o prawa do tamtej okładki. Idealnie odzwierciedla ona modę okładkową ostatnich lat i przykuwa uwagę podobnie jak przepięknie wydany "Lalkarz z Krakowa".
Fascynuje Cię średniowiecze? Jak wydać za mąż „podstarzałą” dwudziestolatkę? I dlaczego absztyfikant zdeformowany przez ospę jest lepszy niż żaden? Jak ważne było inwestowanie w edukację synów? I czym miały się zajmować córki? Jak bardzo mezalians mógł zaszkodzić sytuacji finansowej rodziny?
Dwoje cenionych historyków znów zabiera nas w fascynującą podróż w świat wieków średnich. Tym razem podążamy tropem średniowiecznej rodziny. Odkrywamy tajemnice życia kilku pokoleń rodu od narodzin aż do śmierci oraz towarzyszące każdemu etapowi ich życia zwyczaje i rytuały. Dowiadujemy się, o czym marzyły średniowieczne żony, jak wyglądały zaloty, jak przebiegały ciąże, a nawet co przykładni mężowie musieli załatwiać na polecenie swoich niewiast.
Autorzy w epicki sposób przedstawiają zarówno wydarzenia, które zmieniły bieg historii, jak i te z życia codziennego.
Życie średniowiecznej rodziny to kolejna książka wybitnych badaczy, których książki zainspirowały George’a R.R. Martina do stworzenia fascynującego świata Pieśni lodu i ognia. Prawdziwa gratka dla fanów jego twórczości oraz miłośników historii średniowiecza.
Uwielbiam ten cykl historyczny! Na swojej półce mam praktycznie wszystkie, więc wieść o kolejnej książce bardzo mnie cieszy. Gdyby tak jeszcze udało się ją nabyć na promocji w Empiku jak pozostałe to dopiero byłabym w niebie.
Urzekająca powieść gotycka o tragicznej miłości oraz zagadce sprzed stu lat czekającej na rozwiązanie.
Po rozpadzie małżeństwa Kate Granger szuka schronienia w domu rodziców na brzegu Jeziora Górnego. Pragnie się pozbierać i dojść do siebie – tymczasem na płyciźnie przed domem znajduje ciało zamordowanej kobiety. W fałdach intrygująco staroświeckiej nocnej szaty zmarłej leży ukryte niemowlę, równie zimne i spokojne jak jego matka. Nikt nie potrafi zidentyfikować nieżyjącej kobiety. Nikt oprócz Kate. Widziała już ją wcześniej. W swoich snach…
Historia wielkiej miłości sprzed stu lat znalazła swój tragiczny koniec, ale otaczające ją zagadki wciąż czekają na rozwiązanie. Nadeszła pora, aby jezioro ujawniło swoje tajemnice. W miarę jak odsłaniają się przed nią kolejne sekrety, Kate czuje, że coraz głębiej porywa ją wir niepokojącej opowieści przekazywanej szeptem z pokolenia na pokolenie. Teraz przyszła pora na Kate, aby jej wysłuchała.
Podczas gdy utopiona kobieta stara się zza grobu dosięgnąć teraźniejszości, Kate sięga w przeszłość. Obie muszą się spotkać, choćby we snach, aby naprawić krzywdy popełnione w przeszłości.
Powieść gotycka? Dobra, biorę w ciemno. Jeśli to okaże się zwykłym thrillerem to chyba się rozczaruje i zdenerwuję.
Małe, idylliczne miasteczko, w którym wszyscy znają się po imieniu. Każdego roku te imiona zapisywane są na kartkach i wkładane do drewnianego pudełka. Tylko jedno zostanie wylosowane, ale w tej loterii nikt nie chce być zwycięzcą...
O tym miasteczku opowiada „Loteria”, którą w 1948 roku opublikował "The New Yorker". Tekst ten wywołał skandal, wielu czytelników magazynu rezygnowało z prenumeraty, autorka dostawała listy z pogróżkami. Po latach stało się jednym z najsłynniejszych opowiadań w historii amerykańskiej literatury i uważane jest za najdoskonalsze w dorobku Shirley Jackson, autorki m.in. „Poskramiania demonów”, czy „Nawiedzonego domu na wzgórzu”, powieści grozy które były wielką inspiracją dla Stephena Kinga, czy Neila Gaimana.
70 lat po publikacji opowieść o małym miasteczku wciąż budzi silne emocje. Niepokój i gniew. Wciąż aktualne są też pytania, które stawia. O społeczny konformizm, tradycję, instytucjonalną przemoc, strach jako narzędzie kontroli...
Powieść graficzna Milesa Hymana, wybitnego ilustratora i jednocześnie wnuka Shirley Jackson, jest czymś więcej niż adaptacją opowiadania. Sposób, w który buduje on swoją opowieść - odsłaniając kolejne jej elementy powoli i z wielką dbałością detale - pozwala spojrzeć na "Loterię" z nowej, ale nie mniej niepokojącej perspektywy.
Powieści graficznej w mojej biblioteczce jeszcze nie ma, ale zapowiada się obiecująco. Zobaczyłam ją u pewnej lubianej mi youtuberki . Zachęciła mnie do zapoznania się z twórczości autorki, która jest mi niestety obca.
To by było na tyle. Zapowiedzi jest bardzo dużo, ale zaledwie kilka z nich kupię do biblioteczki. Mam inne plany zakupowe na ten rok, więc ograniczam jak tylko mogę zakup nowości do minimum. Na biblioteczne pewniaki poczekam cierpliwie, mam zaufanie do pań tam pracujących. Jedyne czego się obawiam to niekończących się kolejek.
Trzeba przyznać, że początek tego roku jest bardzo obiecujący! Aż za bardzo, gdyby to wszystko nabyć to człowiek byłby zrujnowany i chudszy o dwadzieścia kilo żywiąc się tylko ryżem i wodą. :)