Ja mam krótki koszmar , zawsze powraca tylko w innej scenerii. Kiedyś wszystko działo się w mieszkaniu babciu , gdzie był bardzo długi korytarz. Byłem przy drzwiach wejściowych, ktoś dobijał się do drzwi i chciał je sforsować. Barykadowałem je sobą. Następnie kiedy drzwi coraz bardziej się rozpadały chciałem uciec , ale upadałem i nie mogłem iść, czołgałem się po podłodze. Za siebie nie patrzyłem ...