Witajcie!
Chciałabym się trochę usprawiedliwić, znikam na kilka dni. Oby to długo nie trwało.
Jesteśmy w tym momencie epidemii, że zostałam królową, a moje dzieci małymi Królikami. I mimo że jakoś to zderzenie przeżyliśmy, to skończyło się na czymś najgorszym dla matki, strachu o zdrowie własnych synów.
Obiecuję, że kiedy moja sytuacja z dzieciakami się ustabilizuje postaram się stanąć na nogi, i podjąć w końcu wyzwania jakich się podjęłam.
Będę trzymać za Was kciuki, i błagam uważajcie na siebie, dbajcie o siebie.
Pozdrawiamy z Królikami już z domku, ciesząc się, że zostali wypisani ze szpitala.