„Wanda. Opowieść o sile życia i śmierci. Historia Wandy Rutkiewicz”, Anna Kamińska
W tej świetnie napisanej biografii, którą czyta się niemalże jednym tchem, autorka przedstawia nam obraz silnej i bezkompromisowej kobiety, jaką była Wanda Rutkiewicz oraz opowiada o jej niełatwym życiu naznaczonym tragedią. Z kart tej książki wyłania się sylwetka osoby trudnej we współżyciu, ale jednocześnie niezwykle zdeterminowanej do osiągania jak najwyższych celów. I właśnie te cechy pozwoliły jej zajść tak wysoko, a jej śmierć(?) to niepowetowana strata nie tylko dla środowiska himalaistycznego. Warto w tym niezwykłym roku przypomnieć sobie sylwetkę Wandy Rutkiewicz, czytając znakomitą biografię Anny Kamińskiej.
|
|
„Pięć skarbów pod wielkim śniegiem. Opowieść o Wandzie Rutkiewicz”, Anna Czerwińska-Rydel
Jak zwykle w swoich krótkich przeglądach nie zapomniałam oczywiście o Waszych dzieciach i dla nich również przygotowałam biografię Wandy Rutkiewicz. Bo tę nietuzinkową kobietę powinien znać każdy. Anna Czerwińska-Rydel zaprasza młodsze pokolenia na wyprawę z samą Wandą Rutkiewicz. Wybiorą się oni na szczyt Kanchendzongi, gdzie dowiedzą się jakie skarby ukrywają się u szczytów tej wielkiej góry i co zostawiła tam nasza himalaistka. Będzie to dla nich na pewno niezapomniana wyprawa, a kto wie, czy nie zarażą się miłością do himalaizmu i może kiedyś sami zdobędą wielkie szczyty?
|
|
„Halina. Dziś już nie ma takich kobiet. Opowieść o himalaistce Halinie Krüger-Syrokomskiej”, Anna Kamińska
O Wandzie Rutkiewicz słyszał chyba każdy. Z bohaterką kolejnej książki wybranej przeze mnie do tego przeglądu jest zupełnie inaczej. No bo kto z nas, zwykłych śmiertelników kojarzy jej nazwisko? Obawiam się, że mało kto. Anna Kamińska jednak zaryzykowała i na protagonistkę swojej kolejnej „górskiej” książki wybrała właśnie tę himalaistkę i... stworzyła kolejną znakomitą biografię, którą czyta się z zapartym tchem. Najciekawsze są chyba fragmenty o relacjach między dwiema wymienionymi przeze mnie gwiazdami himalaizmu. Obie przeżyły w życiu tragedię, obie charaktery miały niełatwe, także nie raz i nie dwa porządnie między nimi zaiskrzyło i czasami bywało naprawdę ostro. Nie tylko jednak z tego powodu warto poznać biografię pani Haliny. Nie ulega żadnym wątpliwościom, że była ona wielką himalaistką i historii jej życia nie znać po prostu nie wypada.
|
|
„Elizabeth Hawley. Strażniczka gór”, Bernadette McDonald
Mamy my Polacy swoje królowe Everestu, mają i Amerykanie. A co najdziwniejsze ich królowa nigdy się po górach nie wspinała i nigdy też nie dotarła w pobliże Mount Everestu. Elizabeth Hawley, bo o niej tu mowa to wieloletnia reporterka Reutera, która w Himalaje przybyła na chwilę, a została na zawsze. Ta pasjonująca opowieść to niezwykła historia jej ciekawego życia. Dowiecie się z niej czemu tę kobietę – instytucję szanowało całe środowisko górskie i dlaczego źle wspominała wizytę w naszym pięknym kraju. Tę książkę warto przeczytać jeszcze z jednego powodu: autorka opisuje tu świat wspinaczki górskiej, który powoli odchodzi w niebyt i za moment pozostanie już tylko miłym wspomnieniem.
|
|
„Kamienny sufit. Opowieść o pierwszych taterniczkach”, Anna Król
Nie od razu Kraków zbudowano. Wybitni himalaiści wprawy nabierali, wspinając się po rodzimych Tatrach. Ta przyjemność nie ominęła również naszych przyszłych królowych Everestu. Nie da się ukryć, że nie były one w tych górach pierwszymi kobietami. Miały spore grono zdolnych poprzedniczek. Historię ich życia na tapet wzięła Anna Król, która nie tylko popełniła ciekawą książkę, lecz również wybrała się w góry ich śladem i wrażenia z tych podróży również zawarła w swoim dziele. Warto się wybrać na tę pełną uroku wycieczkę z niezwykły kobietami, które wydeptywały ścieżki najlepszym.
|
|
„Siła marzeń, czyli jak zdobyłam Everest”, Miłka Raulin
„Siła marzeń, czyli jak zdobyłam Koronę Ziemi”, Miłka Raulin
Nasze wybitne himalaistki miały swoje poprzedniczki, mają również wspaniałą następczynię. Miłka Raulin to młoda, urocza kobieta, która zdobyła Mount Everest i Koronę Ziemi, po czym swoimi wrażeniami z podróży podzieliła się z nami w dwóch ciekawych książkach. Opisuje tam niełatwą drogę, jaką musiała przejść, by dotrzeć do celu, a przy okazji zaraża nas pasją i miłością do gór. Od czasu do czasu zdarza mi się oglądać panią Miłkę w telewizji i wiem, że nie spoczęła na laurach i planuje kolejne fascynujące podróże. Nie pozostaje nam nic innego, jak trzymać kciuki za powodzenie jej planów i czekać na kolejne ciekawe książki. |
A jak to jest u Was z miłością do gór? Chodzicie, wspinacie się, czytacie o górach i o kobietach, które je pokochały wielką miłością? Może to Wy polecicie mi jakąś ciekawą pozycję?
Dorota Skrzypczak