Biblioteka Narodowa opublikowała dziś swój coroczny raport o stanie czytelnictwa. Czy epidemia sprawiła, że częściej sięgamy po książki? Tak, ale… niewiele. Są to co prawda najlepsze wyniki od 5 lat, ale bywało też zdecydowanie lepiej!
42% respondentów udzieliło odpowiedzi, że w ciągu 12 miesięcy poprzedzających badanie w ogóle sięgnęło po książkę. Jest to o 3% lepiej, niż w zeszłym roku, jednak nadal aż o 16% mniej niż w rekordowym 2008! Z kolei tylko 10% ankietowanych przeczytało co najmniej 7 książek.
W jakiej formie?
Dominującą formą książki wciąż jest wydanie papierowe. Po wersje elektroniczne sięgnęło raptem 5% i w tym wąskim gronie dominowały osoby między 15 a 24 rokiem życia. Co ciekawe, wśród miłośników e-książek aż 19% z nich wskazało, że korzysta z komputera ponad 8 godzin. Chwali się za to fakt, że zanotowano wyraźny spadek zainteresowania bezpłatnym pobieraniem plików z Internetu. W 2020 na tę odpowiedź wskazało 18% respondentów, a rok wcześniej aż 37%. Urósł za to odsetek osób korzystających z płatnych abonamentów z 16 do 28%, a paradoksalnie spadł słupek ilustrujący korzystanie z kodów bibliotecznych (z 10 do ledwie 2%).
Literatura jest kobietą
Stałą zasadą jest większy udział kobiet w czytelniczym świecie. Tendencja ta potwierdziła się i w tym roku. Wśród osób, które nie przeczytało żadnej książki 67% to mężczyźni. Z kolei w kategorii „24 książki i więcej” 1% to panowie, a 4% panie.
Ciekawie prezentuje się też wykres ilustrujący czytelnicze preferencje w zależności od wieku i płci.
Wpływ pandemii
W badaniu próbowano uchwycić też wpływ pandemii na liczbę przeczytanych książek, dlatego pytano też o kwestie pracy.
The winner is…
Jeśli zaś chodzi o najpoczytniejszych pisarzy, to po raz drugi pierwsze miejsce zajął Remigiusz Mróz, na drugim była Olga Tokarczuk, a na trzecim Stephen King. Pełną listę możecie zobaczyć poniżej.
Dane statystyczne
Biblioteka Narodowa przeprowadza badanie czytelnictwa od 1992 roku. Za realizację tegorocznej edycji odpowiedzialne są dwie firmy: Ipsos Sp. z o.o. oraz Kantar Polska S.A., które przepytały łącznie 2015 respondentów w wieku od 15 lat. Badanie przeprowadzone było w listopadzie 2020 i składało się z 12 pytań.
Też myślałam, że próba jest bardziej miarodajna. Dlatego zamieściłam o tym wzmiankę. Zawiera się w niej od razu odpowiedź na pytanie czemu mnie nikt nigdy nie pytał :)
× 10
@yhera · ponad 3 lata temu
Myślałam, że to badanie ma większą skalę. Grupa 2015 osób to tyle co nic i w takim razie w żaden sposób nie oddaje stanu faktycznego
To trochę tak, jakby przebadać dziesięć mieszkań i na tej podstawie stwierdzić, że w całym kraju ludzie malują mieszkania w takich a takich kolorach. Tego rodzaju proporcje są tym bardziej niewiarygodne, iż sprawa dotyczy prywatnych zwyczajów i przede wszystkim gustów, których jednak nie da się ot tak zmierzyć. Założę się, że gdyby zrobić badania od nowa z zupełnie inną grupą ludzi, wyniki różniłyby się znacząco.
na tym polega siła statystyki, a 1% z 38 milionów to 380 tysięcy, bardzo kosztowne badanie, które bardzo niewiele różniłoby się od tego przeprowadzonego.
Bardzo specyficznie prezentuje się grupa najpoczytniejszych autorów np. odnoszę wrażenie, że duża część respondentów to uczniowe - nie odbierając wieszczom ich popularności. Z kolei przez minione dwa lata zaobserwowałam zaczytywanie się ludzi biografią Michelle Obamy, a ostatnio Baracka Obamy, ale czy tak tłumnie czytano Donalda Tuska... w ciągu mijającego pandemicznego roku widziałam jego książkę raz obok kosza (nie w) w supermarkecie. A Jakub Małecki? Jego książki widuję wszędzie ;)
Ponad rok pandemii, wymuszonego siedzenia w domu dla wielu i raptem 3% wzrostu? Także autorzy dość przypadkowi. Dla mnie to jednak porażka. Co ci ludzie robią z nudów? Przyrost naturalny również ciągle kiepski :-) zapomniałem, TVPubliczna przecież nadaje z rosnącym natężeniem programy katolickie, bo to ponoć katolicki kraj :-)
Komentarze (1)
EF
@effyy92 · ponad 3 lata temu
Niektórzy potracili pracę, a więc niekoniecznie o czym w tej chwili myślą to, czytanie książki w towarzystwie ciepłego koca. Sądzę, że młodsze pokolenie raczej skupia wokół takich platform Netflix, HBO GO, Crunchyroll (anime) i Rauken TV (dramy azjatyckie) lub mniej legalnych stronach.
Z uwagą prześledziłam wyniki. No to smutne jest, że tak mały odsetek czyta książki 'wybitne' i że kobiety znacznie rzadziej sięgają po książki popularnonaukowe. I zastanawiam się dlaczego. Może są przemęczone? Natomiast jeśli chodzi o autorów to wyniki, poza Mrozem, pokrywają się z tym, co sama ostatnio czytałam.