Cytaty Andrzej Stasiuk

Dodaj cytat
Idealnym stanem, naturalnie niemożliwym do osiągnięcia, byłoby nic nie wiedzieć o literaturze, a nawet nie wiedzieć, że tworzymy literaturę.
-Tak teraz pomyślałam, że aniołowie muszą być kimś takim dla nas jak my dla naszych psów. Opiekują się nami. Wiedzą, co jest dla nas lepsze.
Nie boję się, dopóki nie zacznę myśleć, ale jak tylko myślę, zaczynam się bać-powiedziała.
Trzeba przeżyć wszystko, co jest nam dane. Całą radość, ale i cały smutek. Nie wolno się od niego uchylać. Zresztą - nic nam nie pomoże. Nieprzeżyty smutek i tak nas kiedyś dopadnie.
Hanna Krall "Po bajce".
I literatura określiła tę swoją przestrzeń właśnie jako sztuki słowa. Nie słowa jako takiego, bo tym była zawsze, lecz słowa jednostki-podmiotu świata i podmiotu poznania. Niezależnie bowiem od tego, że jako społeczność, lud czy naród mówimy tym samym językiem, każdy człowiek ma własny język. Toteż siebie samego jest w stanie tylko on opowiedzieć. Jeśli nawet kreuje, mistyfikuje, prowadzi grę z pamięcią, opowiada zawsze jedyną możliwą prawdę o sobie. I nikt nie w stanie za niego tej jego prawdy opowiedzieć. Innym pozostaje osąd. W opowieści świat jest zawsze mój, twój, jego i każdego człowieka z osobna.
Nie ma sytuacji, w której ktoś zmusza nas do tego, abyśmy komuś pomogli. Robimy to, bo chcemy. Może być kilka powodów. Jednym z nich bywa po prostu dobre samopoczucie. Nie sądzę, aby było coś w tym złego. Skoro mam sobie poprawić humor przy okazji pomagania komuś, to jest to dobre dla obu stron. W końcu na mojej pracy korzysta więcej osób niż tylko jedna(...).
Znam więcej książek niż ludzi i jest mi z tym dobrze.
CHÓR: Możesz nam skoczyć, ponieważ jesteśmy chórem i nie bierzemy udziału w akcji, i możesz nas tylko słuchać, więc słuchaj: zawsze było niczyje, bo nawet jak było cudze, to i tak nie dało się upilnować. Taki jest świat, który patrzy przez palce na własne prawa i pozwala mieć cokolwiek tym, co nie mają nic. Więc nie opowiadaj dyrdymałów o wszechświatowej prywatyzacji.
Gówno wie, w nogach śpi i skarpetkami się przykrywa, z całym szacunkiem oczywiście...
Więc co? Umieramy ledwo zmienieni? Ledwo napoczęci, ponieważ nie możemy odnaleźć różnicy między nami kiedyś a nami teraz? I gdy ona przychodzi, to nie wiemy, jak się zachować? Ponieważ nie dzieliła z nami naszych dni ani losu? Ponieważ przyszła na gotowe.
«Gor­sze i mniej­sze» na­ro­dy żyją ze swo­imi zwie­rzę­ta­mi i razem z nimi chcia­ły­by zo­stać zba­wio­ne. Chcia­ły­by być uzna­ne ze swo­imi trzo­da­mi, po­nie­waż nie­wie­le wię­cej mają. Gra­na­to­wa ot­chłań by­dlę­cych oczu jest jak lu­stro, w któ­rym wi­dzi­my sie­bie jako oży­wio­ne mięso, ob­da­rzo­ne jed­nak pew­nym ro­dza­jem łaski.