Cytaty Anna Bartłomiejczyk

Dodaj cytat
Była to jedna z tych sytuacji, w których człowiek mimo dojrzałości i jasno sprecyzowanych poglądów nagle, pod wpływem chwili, stawia na szali całe swoje życie, by zrobić coś dla obcej osoby.
Mało brakowało, a w całym tym zamieszaniu nie zauważyłby drobnej kobiety, która prawdopodobnie będąc w szoku, stała na jego drodze i tylko przyglądała się, jak niebo spada na ulice Amsterdamu.
Trzymał głowę niepokornie wysoko, nie pozwalając sobie na przyznanie się do błędu. Nie ugiąłby karku przed samym Bogiem.
Niemal do perfekcji opanował groźny wyraz twarzy, który idealnie odstraszał ludzi i kończył niemal każdą znajomość, zanim ta w ogóle miała możliwość zaistnieć.
- Włamałeś się - Bardziej stwierdziła niż zapytała.
- Po prostu wszedłem.
- Drzwi były zamknięte.
- Otworzyłem je. Nie zepsułem zamka - powiedział, na co ona tylko uniosła wysoko brwi.
- W takim razie proszę mi wyjaśnić, jak to jest możliwe, że kobieta tak inteligentna i obyta dobiera sobie tak dziwnych przyjaciół?
- Co masz na myśli? - Mercy odpuściła sobie grzeczności.
- Mam na myśli dwoje kryminalistów ukrywających się pod pani wersalką.
- Nie odpuścisz mi, prawda?
- Nigdy w życiu nie przegapię takiej okazji do pośmiania się z ciebie - posłała mu szeroki, trochę złowieszczy uśmiech.
Czas jest drogą, po której należy umieć się poruszać.
Nie ufaj nikomu - mówił jej ojciec - Dobry władca słucha wyłącznie siebie.
Jedynym sukcesem twoich mrzonek jest to, że potrafisz ogłupić wiele umysłów, iluzją przewyższającą oczekiwania.
Powinnaś jednak wiedzieć, że w twoim królestwie nie wszystko jest czarno-białe. Ż y c i e takie nie jest.
Żadne miasto nie potrafi spełniać marzeń.
Wielu potrafi patrzeć na rzeczywistość tylko powierzchownie. Na podstawie nietrafionych obserwacji wyciąga błędne wnioski. Ludzie mylą się, ale nie przejmują się tym.
Jest wiele rodzajów prawd. Są takie, które łatwo wmówić, ale też takie, do których dochodzi się samemu.
Kiedy przychodzi po człowieka Czas, pochodzenie nie ma znaczenia - powtarzała jej matka. Dlatego pracuj i módl się. Myśl o przodkach. Oni tam są i patrzą na ciebie.
- Wasza Wysokość wie, że bliższe są mi sprawy intelektualne i strategiczne niż stąpanie po wężowiskach w trakcie łowów - odparł wymijająco Lashan (...).
- Ciekawe Lordzie Lashanie - odezwał się Gertrand. - Powiedziałbym, że wśród węży będziesz się czuł jak u swoich.
- Właśnie dlatego zasiadam w Wielkiej Radzie.