“Najpewniejsze jest tylko to, co się zdobędzie pracą własnych rąk.”
“Było to dawno, bardzo dawno temu. Ci, co widzieli i słyszeli, opowiedzieli drugim, ci z kolei swoim dzieciom i wnukom, a ponieważ nikt w opowieści skąpy nie był, opowieść rosła i rosła.”
“Ale jeszcze dzisiaj pokazują starzy ludzie w Mikołajkach miejsce, gdzie stała kuźnia. Stoi tam wielki, drewniany król Sielaw. On jeden przechowuje w pamięci wszystko, co tu zostało opowiedziane.”
“Ziele pachniało przyjemnie. A w miarę wdychania tego zapachu, czart zatęsknił do zwyczajnego ludzkiego żywota. Był młody, urodziwy, mógłby sobie wybrać młodą Mazurkę za żonę i żyłby z nią szczęśliwie tu, gdzie sobie upodobał. Bo i cóż to za życie na służbie u czarownicy? ”
“Na Tałckim Bagnie mieszkał czart z czarownicą. Swarzyli się oboje od wiosny aż do późnej jesieni.”
“I rzuciła się Anna w spienioną toń jeziora. Odtąd słychać czasem nad jeziorem żałosny płacz Anny i przeraźliwy chichot czarownicy.”
“Piękne są dziewczęta w Wisunach, splatają długie warkocze, ale najpiękniejsza z nich jest Anna. Jej włosy błyszczą jak złoto, jej oczy są głębokie jak jezioro, jej usta jak korale jarzębiny.”
“To prawda, że jesteś bardzo brzydka. Kto spojrzy na ciebie, odwraca się ze wstrętem - przypominasz im mnie. A przecież na mój widok kobiety bledną, a mężczyźni spluwają.”
“Kiedyś jednemu chłopu z Wisun urodziła się dwunasta córka. W Wisunach wszyscy już byli jego kumotrami, więc wyszedł na drogę, aby zaprosić w kumy pierwszego napotkanego człowieka. I oto na ścieżce prowadzącej do jeziora natknął się na czarownicę.”
“Na Łęgu Mikołajskim mieszkała czarownica. Widywały ją czasem kobiety zbierające jagody i grzyby w lesie. Miała bardzo długie włosy. Kiedy zaplątała je czasem w sitowiu, prze trzy dni musiała je rozplątywać. Jezioro burzyło się wtedy. Chichot czarownicy słychać było aż w zatoce koło Wierzby. Mówili rybacy: "Czarownica myje włosy w Bełdanach". I nie wyjeżdżali na jezioro, nie zarzucali sieci.”