Cytaty Maria Rodziewiczówna

Dodaj cytat
Gwiazdy mrugały do niej: o, dziewczyno, i co warte twe życie po ten dzień, i jakaś ty dziś bogata - masz niebo w duszy! Podziękuj!
Wciąż słyszę, że czegoś nie wolno albo coś nakazane. Czy to można spamiętać i ustrzec się? Stanął mi w pamięci ten Moskal, co po powrocie z Paryża opowiadał sąsiadom: „U nich republika – eto znaczyt niczewo nielzia”.
Urzędnik, panie, nie ma ojczyzny. Jemu wszystko jedno, gdzie jest i co robi! Mnie się zdaje, że urzędnik – to nawet duszy mieć nie może. Bo czy może mieć duszę maszyna do pisania!
Od początku świata sidła są na wszystko i na wszystkich słabych, głupich i łakomych. Sidła i sieci, i wabie, i lusterka, i cienie. Ino na przednie i górne ptaki to nie służy. Za wysoko lecą, za bystro widzą. Rozumiesz?
Każdy zły nie tyle jest zły – co głupi, bo najgłupszą głupotą jest niepojęcie, że szczytem mądrości jest dobro; póki ludzie tego się nie nauczą – póty na ziemi będzie piekło!
A toć w tym kraju nieszczęsnym ludzie jednej mowy i wiary nienawidzą się jak najgorsze wrogi! Z rozkoszą się niszczą, cieszą się nieszczęściem, obmawiają, krzywdzą, wyzyskują, podlą! Tu jest istne piekło!
Słuchał ich rad i perswazyj, jak się słucha owadów podczas sjesty poobiedniej.
Chory, stary, brzydki, bez przyszłości. No, no! W takim dziurawym garnku siedzi moja dusza!
- Zatem Wentzel zgubiony! Ach, Jadziu, Jadziu! - zaczął i urwał.
- Zgubiony jest ten, kto nie ma honoru i zasad.
Kto cierpi upokorzenia, powinien je albo znosić cierpliwie, jeśli chce się poprawić, albo usunąć pełnie, gdy go to tylko drażni i obraża. Nie lubię wątpliwych pozycji i utyskiwań: to broń i położenie słabych istot.
Muszę wiele napędzić i wiele znieść, i wiele przepracować jeszcze; ledwie zacząłem żyć.
Jak to dobrze, że ja nie mam pieniędzy... mogę spać spokojnie.
U nas się nie sprzedaje pocałunków. Daje się je darmo, albo nie daje wcale.
Miłość miłości nierówna.
Zasady, rzeczywistość, wszystko zgasło, zbladło przed wielką potęgą, co się naigrawała z jej woli i tradycji: on ci nie wróg, on ci najmilszy na całym świecie, i choć może niewart, ale on ci pierwszy z ludzi, i choć ci ani swój mową ani życiem, choć on ciebie nie rozumie - ty go kochasz i kochać będziesz do śmierci, i nie ostoi się przed nim twa powaga ani duma, ani siła charakteru...
Kto ma z kim żegnać się, to szczęśliwy.
Dajmy każdemu żyć, jak chce, a kogo warto, kochajmy i ceńmy.
Człowiek, który się wstydzi swego pochodzenia jest albo nikczemnym, albo słabym!
Między ustami a brzegiem pucharu wiele jeszcze zdarzyć się może.
I co szczególniejsze w tym kraju, że bogaty i biedny, bankrut i kapitalista, wszyscy żyją na jedną skalę. Dużo widziałem, ale podobnej osobliwości nigdzie nie spotkałem.
Mężczyźnie się zdaje, to on wybiera; zostawiono mu ten pozór. W rzeczy samej ożeni się z tą, która go wybierze, zręcznie w sieć obmota i wmówi, że to ona jest kochana. Jeszcze się będzie drożyła.
Żywot jest piekłem. Dlaczego ludzie grają w nim jedno dla drugich role oprawców? Czy to ich zła natura, czy jakaś niepojęta tej ziemi klątwa? A tak łatwo można by mieć spokój!
To dowodzi, żeś zupełnie obcy. My, miejscowi, tak przywykliśmy do plotek i oszczerstw, że nie zwracamy na nie uwagi. Jest to zatrudnienie większej części naszego społeczeństwa.
Ludzie zaś nie lubią zwykle albo bardzo czystych, albo bardzo brudnych.
Mężczyzna za dobrodziejstwo płaci dłonią, głową, krwią – kobieta zawsze tylko sercem! Podobno to większy nad wszystko skarb – serce, twoje własne, tobie oddane!
Młodość przebyta w trudzie,to zadatek na spokojną starość.
Ludzie wszystkie swoje bezsensy, słabości i niezaradności nazywają losem. Bardzo wygodne zepchnięcie na coś urojonego odpowiedzialności za własną głupotę.
Człowiek zły, gdy go spotka zawód, mści się całe życie na innych; człowiek dobry, przez pamięć własnego bólu, bywa dla innych delikatny.
Bo kto dopiero kocha nieszczęśliwie, ten może zyskać jeszcze wzajemność, więc rozczarowanie się odwlecze. Kto zaś wzajemność już zyskał, ten może ją już tylko stracić. Rozczarowanie stoi mu u progu.
Darowujemy wszystko tym, których sami ubraliśmy w różne cnoty, aby upozorować przed rozumem bezsensowną sympatię!