Cytaty Maria Tyman

Dodaj cytat
W naszym świecie jest tylu starszych ludzi, którzy z wiekiem są coraz bardziej przewlekle schorowani, zniedołężniali, tracą pamięć i samodzielność, stają się rozkojarzeni, nieodpowiedzialni, a w końcu całkiem otępiali. I wmawia się nam, że jest to normalne.
Od najmłodszych lat zatem zaczyna się wpajać dzieciom, że zdrowe jedzenie = obrzydliwe.
Zauważyłam, że im bardziej byłam zakwaszana i przesiąknięta toksynami, tym bardziej mój umysł świrował, w tym większe popadałam stany lękowe, a ciało było spięte.
Nie wiedziałam, że każda antybiotykoterapia to dogrzybianie organizmu...
Jestem przekonana, że to niewiedza jest jedyną przyczyną naszych chorób i cierpienia. Ogromne w tym "zasługi" ma polska oświata.
Nie jestem w stanie obiektywnie ocenić, co jest prawdą. Mogę jedynie cierpliwie, dzień po dniu, żyć według pewnych poglądów i obserwować, jak będą się one sprawdzać w moim życiu.
Wzajemne relacje rodziców tworzą charakterystyczny dla danego domu klimat emocjonalny, będący zaczątkiem zdrowia bądź choroby ich dzieci. Jest on albo "ciepły i puchaty", czyli taki, do którego chce się wracać, bo jest tam bezpiecznie, albo "zimny i kolczasty", czyli taki, że najlepiej byłoby uciec z takiego domu. Wychowywałam się w klimacie "zimnym i kolczastym"...
Wśród roześmianej i rozbrykanej młodzieży byłam jak chory kotek, osowiały, ze zmierzwioną i posklejaną sierścią, z zaropiałymi oczami, który nawet miauczeć nie miał sił: zawsze sama, zawsze na boku, zawsze smutna. A to wszystko z powodu rozpaczliwego niewyspania!
Zawsze jednak było tak, że im więcej się wokół mnie działo, im więcej było wysiłku fizycznego, tym gorzej sypiałam.
Cierpienie nie uszlachetnia - ono poniża, oszpeca, kiereszuje psychikę, izoluje, skazuje na społeczny i zawodowy niebyt, kradnie marzenia, paraliżuje ambicje, wywraca życie do góry nogami. Nie można się odbić od dna, bo dno nie istnieje, jest tylko coraz szybsza podróż otchłanią w kierunku "coraz gorzej".
Moim największym marzeniem jest doczekać czasów, gdy w mojej przychodni będzie można wyleczyć nawet najbardziej przewlekłe i "nieuleczalne" dolegliwości. Oczywiście w ramach bezpłatnej opieki medycznej. Byłby to postęp cywilizacyjny na miarę nowego tysiąclecia!
Obecnie mówi się, że stres przyczynia się do osłabienia odporności, co jednocześnie sprzyja powstawaniu większości chorób cywilizacyjnych. Jednakże wtedy, pod koniec ubiegłego wieku, pan ordynator jeszcze o tym nie wiedział...
Aż w końcu ktoś mi powiedział: "Chorujesz, bo przez wiele lat brałaś antybiotyki i masz mocno zagrzybiony organizm". Gdyby to ode mnie zależało, przyznałabym tej pani Nagrodę Nobla! Nie tylko uświadomiła mi, w czym tkwił mój problem, ale jeszcze pomogła w całym procesie oczyszczania organizmu, dzięki czemu powoli zaczęły ustępować różne dolegliwości i pojawił się sen!
Aby odwrócić uwagę od moich dolegliwości, próbowałam szyć, wyszywać, szydełkować, robić na drutach i po wielu, wielu próbach odkryłam, że to nie moja bajka. Stwierdziłam więc, że skupię się na komputerze, tym bardziej że po wyzdrowieniu może mi się to przydać.
Od wczesnego dzieciństwa miałam problemy zdrowotne, między innymi ze stawami, gardłem i snem. Wytłumaczenie przyczyn moich problemów ze stawami było bardzo proste: "dziedziczne, genetyczne", bo mój ojciec prawie całe życie leczył się na reumatyzm. Wytłumaczenie przyczyn ciągle nawracających się infekcji dróg oddechowych tez było bardzo proste: "brak odporności".
Znachorzy opierali swoją działalność przede wszystkim na przesądach i odwoływali się do ciemnoty biednego ludu, wyłudzając od nich pieniądze. Obok mesmeryzmu, homeopatii, kręgarstwa funkcjonował szereg wróżek i jasnowidzów.
Przez wiele lat byłam "zawodowym pacjentem". Wykonywałam ten "zawód", odkąd tylko pamiętam, i przeszłam wszystkie szczeble "awansu zawodowego", jakie mogą istnieć w tej "profesji", z wykluczeniem społecznym włącznie. Lekarze nie wiedzieli, co mi jest.
Jak mam sobie radzić, kiedy współczesna medycyna nie radzi sobie z moim przewlekle złym samopoczuciem, nie potrafi tego nawet zdiagnozować, a system, w którym funkcjonujemy, zdaje się, że w ogóle nie przewidział takiej sytuacji?
I mam marzenie: aby żyć w zdrowym świecie i aby medycyna radziła sobie z przewlekłymi chorobami...
© 2007 - 2024 nakanapie.pl