“Wzajemne relacje rodziców tworzą charakterystyczny dla danego domu klimat emocjonalny, będący zaczątkiem zdrowia bądź choroby ich dzieci. Jest on albo "ciepły i puchaty", czyli taki, do którego chce się wracać, bo jest tam bezpiecznie, albo "zimny i kolczasty", czyli taki, że najlepiej byłoby uciec z takiego domu. Wychowywałam się w klimacie "zimnym i kolczastym"...”
Przez wiele lat byłam „zawodowym pacjentem”. Wykonywałam ten „zawód”, odkąd tylko pamiętam, i przeszłam przez wszystkie szczeble „awansu zawodowego”, jakie mogą istnieć w tej „profesji”, z wykluczeni...