Cytaty Nadia Hashimi

Dodaj cytat
Może prze­szedł­szy przez ogień, nie je­stem już w sta­nie po­czuć żaru zwy­kłych iskie­rek?
Nie da się ukryć, że od­czu­wa­łem strach – wy­ja­śnia. – Nie po­wie­dział­bym więc, że je­stem nie­ustra­szo­ny. Bałem się bez dwóch zdań. Myślę, że każda z osób, o któ­rych pani wspo­mnia­ła, także od­czu­wa­ła strach. Z tego chyba bie­rze się od­wa­ga, jak sądzę. Od­wa­ga bez stra­chu? By­ła­by to czy­sta bra­wu­ra.
-"Mu­sisz wy­ko­nać pierw­szy krok, zanim po­pro­sisz Boga, by po­bło­go­sła­wił twoją po­dróż” – zwykł ma­wiać tata.
-„Bóg nie ob­da­rza ni­ko­go w pełni ufor­mo­wa­nym losem. To ty po­przez swoje dzia­ła­nia mu­sisz go osta­tecz­nie ukształ­to­wać. Pro­blem w tym, że los nie pod­da­je się tak łatwo. Po­myśl o ko­wa­lu wy­gi­na­ją­cym pręt. Nie zdoła tego zro­bić, jeśli naj­pierw nie wsa­dzi go do bu­zu­ją­ce­go ognia”.
Za­czy­na­łam wła­śnie ro­zu­mieć, co zna­czy wziąć los we wła­sne ręce. Wie­dzia­łam, że muszę wy­trzy­mać żar pło­mie­ni, jeśli chcę ukształ­to­wać swój los tak, bym zdo­ła­ła prze­trwać.
- „Cza­sa­mi sły­szysz in­nych naj­wy­raź­niej, do­pie­ro gdy za­milk­ną na dobre” – zwykł ma­wiać tata.
Ale gdy Fahim przy­szedł w końcu na świat, byłam tak za­uro­czo­na jego ma­leń­ki­mi pa­lusz­ka­mi i ulot­ną wonią pudru, że na­tych­miast za­po­mnia­łam o re­sen­ty­men­tach. A na ko­la­nach mamy za­wsze znaj­do­wa­ło się miej­sce dla nas oboj­ga, taka to za­gad­ko­wa jest ana­to­mia mat­czy­nej mi­ło­ści.
Roz­su­nę­łam za­sło­ny, by po­rów­ny­wać gwiaz­do­zbio­ry wi­dzia­ne na stro­ni­cach księ­gi z tymi, które za­ście­ła­ły fir­ma­ment. Znaj­do­wa­łam je po kolei pełna po­dzi­wu, że czas nie zdo­łał skraść z nieba choć­by jed­ne­go po­ły­sku­ją­ce­go klej­no­tu.