Cytaty Philip K. Dick

Dodaj cytat
Obłąkanych patriotów możemy zrozumieć. Ale nie twoją żonę. Podpisuje partyjne apele pokojowe i czyta chicagowską "Tribune". Tacy ludzie są większym zagrożeniem dla partyjnej dyscypliny, niż jakakolwiek inna grupa. Hołdują indywidualizmowi. Idealiści ze swoimi własnymi sprawami, swoją własną etyką. Odmawiający zaakceptowania autorytetów. Podkopują społeczeństwo. Wywracają cała strukturę. Nic trwałego nie można na tym zbudować. Oni po prostu nie wykonują poleceń.
W tym świecie... Hamilton dostał wolny dzień, pierwszy dzień jego pracy, by zaprowadzić swojego kota na wystawę. Jęknął w duchu.
Pan nigdy się nie modli? — zapytał ze zdziwieniem Ben. - Tylko w ostateczności. Cenię ludzi radzących sobie ze swoimi problemami bez niczyjej pomocy.
- Myślisz, że życie jest warte zachodu, Dar? – spytał nagle Hadley. - Kto wie? Ale jeśli o to pytasz, znaczy, że coś z tobą nie tak. O co chodzi, jesteś chory? Nie zatrudniam niezrównoważonych psychicznie. Lepiej dojdź do siebie, zanim się tu jutro pojawisz.
- Bóg nie żyje - przerwał jej. - Znaleźli jego szczątki w roku 2019. Unosiły się w przestrzeni blisko Alfy.
Byliśmy wtedy i jesteśmy teraz totalnie szaleni. To takie modne być szalonym. Na przykład, trzeba być szalonym, żeby dać córce na imię Goneril.
Problem z wykształceniem polega na tym, że zajmuje ono tyle czasu. Człowiek poświęca na nie najlepszą część życia, a kiedy dochodzi do końca, widzi, że lepiej by zrobił, pracując w banku.
Ludzi, którzy mówią do Boga, nazywamy pobożnymi, a ludzi, do których mówi Bóg - wariatami. Żyjemy w wieku małej wiary. To nie Bóg umarł, to nasza wiara umarła.
I wszystko z powodu głupoty. Nie ma w tym żadnego drugiego dna. I to jest właśnie najgorsze, że wszystko jest takie proste. Że nie ma nic więcej.
Człowiek nie powinien dobrowolnie przyłączać się do czegoś tylko dlatego, że ma to aspekt nieuchronności.
Nie ma nic trwałego i wszystko jest popierdolone (...)
Widział wszystko, co działo się we wnętrzu pana Kotta - tętniące glublanie. Tymczasem powłoka pana Kotta powiedziała
- Uwielbiam Mozarta. Zaraz wam coś puszczę.
Obłęd to konieczność tworzenia obrazu swojego życia na podstawie relacji otoczenia.
- A dokąd miałbyś pójść?
- Człowiek ma zawsze do wyboru dwa miejsca: dom i reszta świata.
Zaprzestałem nawet, na pewien czas, zatrzymywania się przy oknie pokoju i spoglądania na latarnie ponad głębokimi, rozświetlonymi ulicami. Tracenie kontaktu z miastem w taki sposób to jedna z form umierania.
Ojciec! Zapomniałem, że przyjeżdża.
Jednostka jest bezbronna. Nikt nie udzieli jej pomocy. Jest zakleszczona pomiędzy dwoma bezlitosnymi mocarstwami. Nie jest niczym innym jak tylko pionkiem w grze prowadzonej przez siły ekonomiczne i polityczne.
- Co to jest?
- To jest rzeczywistość. Daję ci rzeczywistość.
W jaki sposób mogę odróżnić zdrowie od choroby, rzeczywistość od urojenia? Czy mógłbym jakoś udowodnić realność upływającego czasu?
-Czy takiego embriona można później zabrać ze sobą do domu? Na przykład w butelce, pomalowanego specjalną fluorescencyjną farbą, żeby mógł świecić w ciemności w charakterze nocnej lampki?
Człowiek jest oszalałym aniołem. Kiedyś wszyscy byli aniołami prawdziwymi i mieli wtedy wybór pomiędzy dobrem i złem, więc być aniołem było łatwo. A potem coś się stało. Coś się zepsuło, pękło, może zawiodło. I aniołowie stanęli przed koniecznością wyboru już nie dobra i zła, lecz tylko mniejszego zła; to wytrąciło ich z równowagi i każdy stał się człowiekiem.
Zastanawiała się ze zdziwieniem, jak człowiek w satelicie opisuje coraz szczegółowiej swoje dolegliwości. Dangerfield stał się hipochondrykiem. Po plecach przebiegł jej dreszcz. Ten biedny człowiek, tam w górze, jest skazany na to, by okrążać Ziemię raz za razem, dopóki nie skończą mu się zapasy żywności i będzie musiał umrzeć.
Niektórzy twierdzili, że to Murzyn, inni, że ciemny kolor jego skóry jest efektem poparzeń. Czarnuch popromienny – tak się na takich ludzi mówiło.
Dawno, dawno temu, wszyscy ludzie na Ziemi byli biali, aż pewnego dnia, mniej więcej dziesięć tysięcy lat temu, jakiś dupek zdetonował bombę w stratosferze i niektórzy z nas zostali osmaleni wybuchem, który pozostawił trwałe ślady i zmienił kod genetyczny. No i dzisiaj wyglądamy jak wyglądamy.
Będziesz dobrym gliniarzem. Wierzysz w status quo.
,,Jeśli chcemy wyeliminiować wojny, musimy zacząć od umysłów ludzi, bo tam rodzą się wszelkie konflikty''.
,,Wojna to przedłużenie niezgody od urny wyborczej do okopów''.
Jesteś organizmem biofizycznym z wbudowanymi odruchami. Żyjesz, a wszystko, co żyje, walczy o przetrwanie. I jeśli zajdzie taka konieczność, będziesz walczył, Hada.
Choroba psychiczna i paranormalne siły są ze sobą blisko związane, jak w zjawisku poltergeista. Wielu schizofreników paranoidalnych to telepaci. Wychwytują nieprzychylne myśli z otoczenia.
A może była to tylko iluzja narzucona jego systemowi percepcyjnemu za pośrednictwem nie znanych mu proxmeńskich technik psychiatrycznych?