Cytaty Philip K. Dick

Dodaj cytat
- Opisz mi kota - poprosił Morgo. - Wyobraź go sobie. Wszystkie twoje wspomnienia i skojarzenia z kotami.
Thors Provoni myślał o kotach. Wydawało się to nieszkodliwym zajęciem podczas tych sześciu dni, zanim wylądują na Ziemi.
- Upór - rzekł w końcu Morgo.
- Mój? Mówisz o mnie?
- Nie, mówię o kotach. I egocentryzm.
- Kot jest lojalny wobec swego pana - gniewnie rzekł Provoni. - Jednak okazuje to subtelnie. Na tym polega cała sprawa: kot nie oddaje się nikomu, jest już taki od milionów lat, a potem człowiekowi udaje się wybić szczelinę w tym jego pancerzu i kot ociera się o ciebie, siada ci na kolanach i mruczy. Tak więc z miłości do człowieka przełamuje dziedziczony genetycznie od dwóch milionów lat wzorzec postępowania. To dopiero zwycięstwo.
- Zakładając, że kot jest szczery - powiedział Morgo - a nie próbuje wyżebrać więcej jedzenia.
- Myślisz, że kot może być hipokrytą? - spytał Provoni. - Nigdy nie słyszałem, żeby kotom zarzucano hipokryzję. Prawdę mówiąc, przyczyną wielu krytycznych opinii o nich jest ich brutalna uczciwość: jeśli nie lubią swego pana, to mają go gdzieś i odchodzą do kogoś innego.
Ze wszystkich siedmiu grzechów głównych pycha jest najgorsza. Gniew, chciwość, zazdrość, nieczystość, lenistwo, obżarstwo - wszystkie one wyrażają związki człowieka z innymi i z całym światem. Jedynie pycha jest absolutna, gdyż wyraża subiektywny związek człowieka z samym sobą. (...). Pycha nie wymaga niczego, czym można by się pysznić. Jest szczytem narcyzmu.
- Pokazał mi Wszechświat - odparł Nick - bez gwiazd. Nie chcę tego nigdy więcej widzieć, dopóki żyję.
Schizofrenikiem jest po prostu każdy, kto nie potrafi żyć według schematów wpojonych mu przez społeczeństwo.
Niesamowite. Czasem lepiej zrobić coś złego niż dobrego.
Elektryczne zwierzęta również mają swoje życie. Chociaż nędzne.
Empatia- osobliwe, obosieczne ubezpieczenie społeczne.
Nawet jeśli przyszłość będzie trwać milion lat, nie odzyskasz tego, co utraciłeś - dobrowolnie.
Nie wiedział wtedy, że utrata zmysłów bywa czasami najwłaściwszą reakcją na rzeczywistość.
- Ale kiedy się umrze, to jak u Marka Twaina...
- Zgadza się - powiedział ze smutkiem. - Wszystkie się tam schodzą. Szpaler stworzeń po obu stronach drogi, czekających na ciebie. Zwierzę nie chce wejść do Raju bez swojego pana. Czekają rok za rokiem. I ty wierzysz w to żarliwie.
- Czy wierzę? Ja wiem, że to prawda.
Niektórzy mogą wykazywać natrętne myśli, psychozy będące zaawansowanymi formami łagodnej nerwicy obsesyjno - kompulsywnej, tak zwane zaburzenia pracy śród mózgowia. Ci będą urzędnikami różnego szczebla, biurokratami bez wyobraźni.
Przywódcza rola w tym społeczeństwie przypadnie oczywiście paranoikom jako osobnikom wykazującym największą inteligencję, inicjatywę oraz wrodzone zdolności.
Destrukcyjne działania maniaków są wynikiem impulsu; w najgorszym razie mają charakter wybuchów złości, krótkotrwałych orgii niszczenia i złości.
Zawsze się znajdzie jakaś grupa pragnąca rządzić ludzkością... oczywiście dla jej dobra.
Człowiek ma energię, a ujście, jakie dla niej znajduje, zależy od jego możliwości. I w tym właśnie całe zło! Wszyscy buzujemy energią, dążeniem do ruchu, działania, tworzenia, ale jesteśmy tu zapuszkowani na jednej jedynej planecie.
- Nikt z nas nie ma nic wspólnego z rządem! - drobny okularnik przyłączył się do protestu. - Tu żyją sami porządni ludzie
Dla mnie to nic więcej jak konwencja społeczna. (...) Złoto jest wartościowe. Wartość jaką ludzie przypisują złotu, przypomina dziecięcą zabawę: "Umawiamy się, że bramka jest od tego do tego drzewa". Przypuśćmy, że mój telewizor działa, bo ja i moi znajomi się co do tego zgadzamy. Moglibyśmy w ten sposób wiecznie siedzieć przed martwym ekranem".
Człowiek niezrównoważony psychicznie wybiera trudniejszą drogę; niezmiennie pcha się pod górę. Nie jest prawdą, że idzie po linii najmniejszego oporu, choć jemu wydaje się, że tak właśnie jest. W tym właśnie tkwi jego błąd. Krótko mówiąc, źródło psychozy tkwi w chronicznej niemożności dostrzeżenia łatwiejszego wyjścia z sytuacji. Całe zachowanie, wszystko to, co składa się na nienormalne działanie i nienormalny styl życia, wywodzi się z tej usterki percepcyjnej.
Jasne, zawsze chciałem robić wiele rzeczy. Kiedyś wydawało mi się, że świat jest wielki, że jest tyle zajęć, których, do cholery, człowiek może się imać. Szans... już tego nie czuję. Wszystko się skończyło. Świat jest przygnębiającym miejscem. Zamiast szansy są jałowe wzgórza i zardzewiałe puszki po piwie.
Przerzucam swoje problemy na ciebie, ty przerzucasz je dalej. Dokąd to prowadzi? Do zarania dziejów, błędne koło.
(...) człowiek istnieje wyłącznie przez swoje działania. Rozumiesz? Nie chodzi o to, co myśli, ale co robi. To, co sobie myślisz, nie ma znaczenia... Można siedzieć i myśleć bez końca - i co to zmieni? Liczy się działanie: czyn.
(...)Według niego wszystko robię nie tak, jak trzeba. Jego to cieszy, czerpie złośliwą satysfakcję z moich błędów. Kiedy zbiję talerz albo stłukę butelkę w łazience, okazuje się, że wszystko robię nie tak.
- Mam na myśli, że to się wszystko zmienia. Sięga człowiek po coś, a to już znikło. Szansa to oszustwo. Stek kłamstw, który tylko poprawia nastrój, jak popularna piosenka w radiu. Słowa bez znaczenia.
- Ale jesteś zmuszony żyć na tym świecie.
- Raczej żyć mimo niego. Teraz już tylko żyję tą nadzieją.
Religia, pomyślał znużony Sebastian. Więcej kruczków i pokrętnych sposobików niż w zwyczajnym handlu.
To było takie marnotrawstwo... wojny tak łatwo można było uniknąć. Gdyby ludzie byli choć trochę mniej fanatyczni.
Niebezpieczeństwo nie tkwi w samej wojnie. Tkwi w postawie, która umożliwia wojnę. Aby walczyć, musimy wierzyć, że my jesteśmy cacy, a oni są be. Biel przeciwko czerni, dobro przeciwko złu. Dryftery nie mają z ty nic wspólnego. One są tylko pretekstem.
To było jak objawienie. Wielu z nas nigdy nie słyszało o systemie wielowartościowym. Pogląd, że wszyscy jednocześnie mogą mieć rację, że każdy ma prawo żyć po swojemu, był dla nas wstrząsem. Jego pojęcie osobistego stylu życia... w tym było coś ekscytującego. Ani dogmat religijny, ani antyreligijny. Koniec sporów o to, która interpretacja świętych tekstów jest poprawna,. Koniec z sektami, odłamami, frakcjami. Koniec ze stosami i więzieniami dla heretyków.
Podziwiał ich. Byli idealistami. On był tylko realistą. I było mu wstyd.
Nie można skreślać człowieka tylko dlatego, że wydaje się nam szary, pusty i sprzedajny.
Jesteśmy przeklętą rasą, zdał sobie sprawę Adams. Prawdę głosi Genesis. Mamy jakieś znamię, piętno. Bo tylko przeklęta , naznaczona, zeszpecona rasa może wykorzystywać swoje wynalazki w taki sposób, w jaki my to robimy.