Cytaty Przemysław Budziński

Dodaj cytat
Szczególnie boli, gdy rodzina oszukuje swojego bliskiego.
Polak potrafi. Nasza narodowa umiejętność kombinatorstwa jest dla większości powodem do dumy, więc gdy nie można tradycyjnie odczekać w kolejce, to trzeba kombinować.
Niezależnie, czy mówimy o małej miejscowości czy wielkiej metropolii - miejsc jest mniej niż kandydatów.
Procedura przyjęcia nowego mieszkańca, poza interwencyjnymi przypadkami, to często długa i pokrętna droga, wybrukowana kompletowaniem dokumentacji, przeprowadzaniem wywiadów środowiskowych w miejscu zamieszkania i oczekiwaniem na upragnione miejsce.
Przyzywany w wyobraźni dom spokojnej starości to najczęściej urokliwie osadzony wśród zieleni domek, częściej potężna rezydencja, mogąca z powodzeniem roztoczyć mit o cudownej, pozbawionej wszelkich smutków starości.
Oczywiście są domy lepiej i gorzej prowadzone. Przez kreatywnych zarządców, którzy tworzą coś z niczego, i przez takich, którzy z mnóstwa robią nic.
Dom przypomina Kościół katolicki: w opinii większości potrzebny, lecz skostniały i niedopasowany do naszych czasów. Przy czym cała pomoc społeczna, w mediach nazywana "opieką", jest sprawiedliwie traktowana przez wszystkich kolejnych rządzących - czy to konserwatystów, lewaków, liberałów, agnostyków, czerwonych, zielonych czy tęczowych - jak zło konieczne.
Kiedy mnie ktoś pyta, do czego mógłbym porównać dom pomocy społecznej, to odpowiadam, że do hotelu, w którym goście rezydują tak długo, że meble zdążyły przesiąknąć ich zapachem, a typowy room service został rozbudowany o parzenie herbatek ziołowych, nacieranie pleców i mycie tyłka. To oczywiście duże i niesprawiedliwe uproszczenie.
(...) Niektórzy, wydaje się, iż pojętni, potrafią zaskoczyć stwierdzeniem: "Co jest trudnego w umyciu dziadkowi tyłka?", podczas gdy część społeczeństwa ma wyraźny problem z umyciem swojej własnej D.
Dom pomocy społecznej to zbitka najróżniejszych emocji, anegdot i życiowych nauczek, więc zamiast pokazywać coś palcem podczas oprowadzania po budynku, wolę Was potrzymać za rękę i popatrzeć w tym samym kierunku.
Dobrych reportaży jest mnóstwo, ale reportaży o dobroci niewiele.
Większość książek o starości zaczyna się od stwierdzenia, że polskie społeczeństwo się lawinowo starzeje. Brzmi jak geriatroapokalipsa!