Cytaty Sándor Márai

Dodaj cytat
Istnieją mądrzy ludzie, którzy nie są zdolni. Istnieją też ludzie zdolni, którzy nie są mądrzy. I oprócz nich istnieją całe tłumy ludzi niezdolnych i niemądrych, ale sprytnych i wygadanych. I często oni zwyciężają.
Jeśli mężczyzna żyje dość długo i uważnie, w pewnych sprawach – ciało, miłość, gotówka, rodzina – powoli staje się tak mądry, jak kobieta.
Z ludźmi podłymi potrafię sobie jakoś poradzić, niektórzy nawet mnie interesują. Ale głupców nie znoszę, oręż wypada mi z ręki, jestem wobec nich bezbronny i bezsilny.
Nie potrafimy przewidzieć naszych uczynków; ale istnieją także stany pasywnego działania, kiedy jesteśmy pewni, że odmówić czegoś, nie pójść gdzieś, odrzucić coś, gdzieś pozostać i nie ruszać się z miejsca jest równoznaczne z czynem.
Pisarz może żyć i pracować tylko w atmosferze języka ojczystego; moim językiem ojczystym zaś jest węgierski.
W życiu nie zdarzają się żadne „wielkie rzeczy”. Gdy po latach spoglądamy wstecz i szukamy chwili, w której stało się z nami coś nieodwracalnego, coś decydującego – „przeżycie” lub „wypadek”, które ukształtowały nasze późniejsze losy – znajdujemy najczęściej tylko skromne ślady, albo nawet i tego nie.
Rozpowszechnionym błędnym przekonaniem jest i to, że biednych i bogatych odróżnia od siebie fakt posiadania pieniędzy. (s.19)
Bogaci są na szczęście zdrowi i silni, inaczej nie mogliby pozostać bogaci, w przeciwieństwie do biednych, którzy jakkolwiek występują w niezmierzonej masie, to jednak są niedołężni i słabi. (s.18)
Ludzkość przyzwyczaiła się do biedy i nie potrafi zresztą żyć inaczej. (s.14)
Ogólnie rzecz biorąc, najbardziej celowe jest, aby biedą zajmować się z pewnego dystansu, wedle aspektów wyższej filozofii, i jest to wskazane tym bardziej, że jeśli ktoś się nią zajmuje w tonie bardziej praktycznym i z bardziej praktycznego punktu widzenia, to - zgodnie z międzynarodowym porozumieniem - w większości cywilizowanych państw wcześniej czy później trafi do więzienia. (s.13)
No, niech Cię Bóg błogosławi, mój przyjacielu; uważajmy na siebie nawzajem, bo jesteśmy biedni.
Nie ma na ziemi większej tajemnicy niż ludzka tęsknota za Bogiem; nie ma pragnienia smutniejszego i bardziej pozbawionego nadziei.
(…) Imperium dojrzało już do łupienia i grabienia, a oni mieli zły gust, bo za dużo zdobyli pieniędzy i za łatwo im to poszło – wszystko się powtarza i powraca w czasie, możliwe, że również lawa.
Wydarzyło się to tamtego dnia, gdy pojechałem zobaczyć Morze Martwe i Jordan, do domu zaś wracałem przez Betanię i długo siedziałem tam w domu Marii i Marty, przy grobie Łazarza, a wszystkiego tego niepodobna zapomnieć.
Społeczeństwo, w którym żyję, jest już obojętne nie tylko wobec najwyższych osiągnięć ducha; zobojętniało też na ludzkie i duchowe aspekty stylu zwykłej, codziennej egzystencji.
Wiedziałem, że wolność jest warunkiem wewnętrznym, zdolnością duszy; człowiek może być nieograniczenie wolny i niezależny nawet w biedzie.
Rosjanie wycofają się z Europy tylko wtedy, kiedy zostaną do tego zmuszeni orężem. Albo jeśli w Sowietach coś się wydarzy.
Język francuski jest rzeczywiście jednym w największych cudów ludzkości. Wprost nie sposób bardziej zachwycająco, pociągająco, fascynująco opowiadać o własnej potworności, niż to czyni Rousseau po francusku, relacjonując, jakim to odrażającym łajdakiem był przez całe życie.
Unikać nie tylko ludzi, którzy przeszkadzają w pracy i życiu; jeszcze bardziej unikać chaotycznych, przegadanych, zbędnych i obcych książek.
Podczas tej wojny, której potworność przechodzi wszelkie wyobrażenia, w końcu każdy jest w stanie znieść więcej, niż kiedykolwiek by sądził.
Człowiek staje się naprawdę dorosły dopiero wówczas, gdy nauczy się nudzić i nie czuje z tego powodu żadnej urazy.
Teraźniejszość jest darem dla człowieka starzejącego się. Kiedy człowiek ją odkrywa, staje się nagle bogaczem. I nikt nie jest w stanie mu odebrać tego bogactwa.