Cytaty Siergiej Łukjanienko

Dodaj cytat
Możesz wierzyć w Boga, możesz nie bać się śmierci, drwić z niej i pajacować, ale gdy oddech wiecznej nicości dotyka twoich warg, milkniesz.
W stosunkach damsko-męskich do dziś pozostało coś pierwotnego. Wystarczy pobić się o kobietę.
Jak masz dwadzieścia lat i całą noc pijesz, to rano wstajesz wypoczęty i radosny. Jak masz trzydzieści lat i całą noc pijesz, to rano wstajesz i czujesz, że całą noc piłeś, a w wieku czterdziestu lat całą noc spokojnie śpisz, a rano czujesz się tak, jakbyś całą noc pił.
Życie przypomina pasiasty strój więżnia - jeśli dzisiaj miałeś pecha, jutro nadejdzie sukces.
Po pierwsze - cudów nie ma.
Po drugie - mogą być wyjątki, ale wyłącznie dla złych cudów.
A skoro nastał czas złych cudów, to pozostawanie dobrym nie ma sensu.
Śmierć nie jest okrutna czy straszna, ona jedynie otwiera drzwi, za którymi nic nie ma.
Lepiej umrzeć, stojąc, niż żyć na kolanach!
Ale życie tak już jest urządzone, że gdzieś zawsze wydarza się jakiś mały, lokalny koniec świata.
Śmiech, jeśli nie jest fizjologią, zawsze oznacza poniżenie, humor to zawsze poniżenie człowieka przez człowieka. Człowiek śmieje się z drugiego, gdy ten jest głupi i niezręczny, gdy nie pasuje do miejsca i czasu. [...] Lubię ludzki śmiech,gdy odróżnia człowieka od innych bydląt - czyni go od nich gorszym.
Znacznie łatwiej umierać, gdy wiesz, że razem z tobą umiera cały świat.
- Ech, Gorodecki, czemu ty tak nie lubisz prostych rozwiązań?
- Bo zwykle mają skomplikowane konsekwencje - odparłem.
Zawsze to samo!
Tak bardzo chciałbyś wiedzieć, czy postąpiłeś słusznie.
Jednak nikt nigdy nie odpowie ci na to pytanie.
Jeśli dzieci są kwiatami życia, to ten dzieciak był kwitnącym kaktusem.
Wyższe uczucia, szlachetne porywy, szalona odwaga, rozpaczliwa ofiarność, to wszystko bardzo pięknie. Ale musi być jakiś powód. Prawdziwy, ważny, w przeciwnym razie twoje chwalebne dążenia stają się głupie.
Gdy wodzowie zdradzają swój naród, a naród ich nie obala, nie można winić wyłącznie wodzów.
I nie myśleć, nie myśleć o tym, że nie można zwyciężyć. Wystarczy, że tak pomyślisz, a już przegrałeś.
Nie lubią w naszej ojczyźnie stawiać pomników na polach przegranych bitew.
Możliwe, że dlatego i zwycięstwa nie przychodzą gładko?
Na sprzątanie mieszkania jest zbyt wcześnie - jak każdy szanujący się mężczyzna pod nieobecność rodziny sprzątam raz, w ostatni dzień kawalerskiego życia.
[...] Wygląda mi to na krwio... przepraszam, Kostia. Na wampiry.
-Możesz użyć wyrażenia poprawnego politycznie: "Na uzależnionych od hemoglobiny".
-Poprosiłem go, żeby odebrał z lotniska pana Sisuke Sasaki z Tokijskiego Patrolu. [...]
Z ciężkim westchnieniem Łas rozwinął rulon.
Dużą czcionką wydrukowano hieroglify japońskiego nazwiska - ho, ho, Łas nie żałował czasu, wstawił Japońskie sterowniki.
A wyżej, mniejszymi literkami widniało:
"Drugi moskiewski kongres ofiar przemocą zarażonych cholerą".
Zachowanie kamiennej twarzy kosztowało mnie dużo wysiłku:
- Po co to napisałeś? - zapytałem.
- Zawsze tak witam obcokrajowców - wyjaśnił urażony Łas. - I swoich kontrahentów i krewnych - mam rodzinę za granicą... Jeśli zupełnie nie znają rosyjskiego, to drukuję ich nazwisko w ich języku, a mniejszą czcionką coś zabawnego po rosyjsku.
Na przykład: "Konferencja Transseksualistów orientacji nietradycyjnej". Albo:"Europejski festiwal głuchoniemych muzyków i wykonawców", "Forum aktywistów ogólnoświatowego ruchu o całkowite powstrzymanie się od seksu"...
Jesteś nie tam i nie tutaj. Jesteś podróżnikiem.
Wyglądasz, jakbyś płakał - powiedział Łas. - Tylko nie ma łez.
Magia to nie współzawodnictwo siłaczy, to sztuka! Jeśli masz w rękach szpadę, to musisz zadać precyzyjny cios, a nie walić z całej siły.
Każde dziecko pragnie zostać olbrzymem, dopóki nie zacznie się zastanawiać, po co mu to.
Wszyscy jesteśmy skazani na śmierć, od dnia narodzin. Ale my przynajmniej możemy żyć aż do śmierci.
Niebo jest nie dla nas. Nie potrafimy latać. Jedyne, co możemy zrobić, to postarać się nie spaść.
Inteligentny człowiek, będąc w obcym mieszkaniu, powinien najpierw obejrzeć książki, a potem dopiero resztę.
Szampana rano piją tylko arystokraci albo degeneraci.
- Pawle, w co się przemieniasz? - zmieniłam temat.
- Wilkołak zasapał i odparł niechętnie:
- W jaszczura.
- Oho! - Popatrzyłam na niego z zainteresowaniem. Takie wilkołaki to prawdziwa rzadkość, to nie jakiś tam przeciętny wilk [...]. - Poważna sprawa! W takim razie dlaczego tak rzadko widuję cię w czasie operacji?
- Ja... - Paweł zmarszczył brwi. Wyjął chusteczkę, otarł spocone czoło. Widzisz, jest taki problem...
Zawstydził się jak licealistka w czasie wizyty u ginekologa.
- Przemieniam się w roślinożernego jaszczura - wypalił w końcu. - Niezbyt duża zdolność bojowa. Mam mocne szczęki, ale zęby płaskie, trące. I jestem za powolny. Mogę najwyżej złamać rękę albo nogę, zmiażdżyć palce...
[Sybirak to nie ten, kto nie boi się zimna, ale ten, kto jest ciepło ubrany!] tłum.tsantsara,
© 2007 - 2024 nakanapie.pl