Silvia Avallone
Zostań fanem autorki:
× 1

Silvia Avallone

Autorka, 40 lat 6 czytelników
8.5 /10
8 ocen z 4 książek,
przez 8 kanapowiczów
Urodzona 11 kwietnia 1984 roku we Włoszech (Biella)
Mieszka w Bolonii, gdzie uzyskała dyplom z filozofii. Powieścią Stal zdobyła nie tylko Premio Strega, ale także nagrody Campiello Opera Prima, Flaiano, Fregene, Città di Penne.

Fot. źródło: https://soniadraga.pl/autorzy/silvia-avallone

Książki

Czarne serce
Czarne serce
Silvia Avallone
9/10

Poruszająca powieść o sercach pełnych mroku, o sile gniewu i o trudzie przebaczenia samemu sobie Jedyną drogą prowadzącą do Sassai, małej osady pośród gór, jest stroma i wijąca się przez bukowy la...

Stal
Stal
Silvia Avallone
8/10

Kiedy ma się czternaście lat i mieszka w blokowisku przy ulicy Stalingradzkiej w Piombino, życie nie jest łatwe. Zwłaszcza jeśli ma się za ojca nieroba albo kogoś, kto haruje jak wół w stalowni, któr...

Marina Bellezza
Marina Bellezza
Silvia Avallone
7/10

Marina ha vent’anni e una bellezza assoluta. È cresciuta inseguendo l’affetto di suo padre, perduto sulla strada dei casinò e delle belle donne, e di una madre troppo fragile. Per questo dalla vita p...

Przyjaźń
Przyjaźń
Silvia Avallone
10/10

Elisa i Beatrice przyjaźniły się, ale było to dawno temu, jakby w innym życiu. Poznały się jako nastolatki, w małym miasteczku T, na wybrzeżu Toskanii. Elisa trafiła tam przypadkiem, w wyniku niezroz...

Cytaty

(...) do­cie­ra do mnie, że to, kim je­ste­śmy na­praw­dę, jest nie­skoń­cze­nie bar­dziej in­te­re­su­ją­ce i po­ru­sza­ją­ce niż to, na kogo za wszel­ką cenę chcie­li­by­śmy wy­glą­dać.
Do­pie­ro teraz to sobie uświa­da­miam: to ja chcia­łam być lu­bia­na, zwłasz­cza przez chło­pa­ków, i dla­te­go sama się ka­ra­łam i ubie­ra­łam jak chło­pak. Bea dbała je­dy­nie o to, by wy­wo­ły­wać re­ak­cje, po­grą­żać inne dziew­czy­ny jedna po dru­giej samą swoją obec­no­ścią. Bo ona za­wsze i wszę­dzie pro­wa­dzi­ła wojnę. A praw­da jej duszy ujaw­ni­ła się w pełni wła­śnie tam­te­go po­po­łu­dnia.
Wy­ru­szy­ły­śmy, ona dumna, ja przy­gnę­bio­na. Ona sta­wia­ją­ca pew­nie jedną smu­kłą nogę przed drugą, ja za­kło­po­ta­na, ze spusz­czo­nym wzro­kiem i nad­sta­wio­ny­mi usza­mi go­to­wy­mi uchwy­cić nawet naj­cich­sze szy­der­stwo. Ad­re­na­li­na spa­dła, po­ja­wi­ła się skru­cha, prze­ko­na­nie, że le­piej by było, gdy­bym po­zo­sta­ła w ukry­ciu.
Be­atri­ce, przez te wszyst­kie lata. Nigdy nie ujaw­ni­łaś, że twoja matka zmar­ła, że miesz­ka­łaś z nami jak ucie­ki­nier­ka, a potem żyłaś w czymś na kształt więk­sze­go schow­ka na szczot­ki na ostat­nim pię­trze ka­mie­ni­cy przy piaz­za Pa­del­la, nigdy nie przy­zna­łaś, że cier­pisz na trą­dzik(...), że w li­ceum nie mia­łaś żad­nych ko­le­ża­nek. Cała twoja hi­sto­ria, wszyst­ko to, kim je­steś, po­mi­nę­łaś w nar­ra­cji. Wy­ma­za­łaś każ­de­go.

Komentarze