„Limeryki o Polsce – od damskich poprzez frywolne do sprośnych nie plugawe ” Tadeusza Kurowskiego to pięćset osiemnaście limeryków wybrzmiewających w różnych odsłonach. Większość z nich inspirowana je...
„Z rytmem rymy. Krótkie utwory od żartów po polityczne” Tadeusza Kurowskiego to zbiór osiemdziesięciu czterech wierszy pisanymi z wyboru, w stylu klasycznym. Mieszczą się w obszarach liryki, ballady, ...
O czym tu myśleć na miasta asfalcie przewożąc swoje ciało – jedyne – w aucie? Będąc zatruwanym spalinami, wyziewami i wchłaniając je, jak narkotyk -narkomani. Tak zaczadzeni opinią o cudownej wolności, którą daje auto – często cud nowoczesności przed wielu, wielu laty w Niemczech wyprodukowane i przez nas i blacharzy wypielęgnowane? Nie jest autor – producent tych strof – w stanie oddać myśli wszystkich posiadaczy i opisać – krótko – tych wszystkich katastrof, które dopiero po latach dobrze się zobaczy! Czy to, co w powyższych 12 strofach podane nie jest za trywialne i ogólnie znane i nie jest tak oczywiste jak w pacierzu amen? … jeśli jeszcze nie – niech to będzie testament! Zatruwanego człowieka – już starego, który smak życia i chorób już poznał i już niewiele pozna coś nowego i wielu zaskoczeń ludzkich doznał… Zostawcie – ludzie – auta w spokoju, nie spalajcie w miastach, zwłaszcza ropy, bo w czasie wielkiego NIEPOKOJU ropa będzie potrzebna w czołgach EUROPY!
“OJCZYZNO moja – od wieków zarania, gorąca swym ciągłym istnieniem. Czekasz swego – dobrego – wykorzystania, jak wyklepana kosa za strumieniem. Nie niszczą się odbudowywane kościoły, jedynie – niekiedy – w chmurach krzyż się chowa, lecz NARÓD odziany, obuty, nie goły nie wie, w jakiej doktrynie się wychowa.”
“Poezja, to z czytelnikami intymna rozmowa i rozpoczęte przez twórców przesłanie, że znany im język i znane im słowa znajdą zrozumienie i zainteresowanie. Poeta nie powinien bać się obmowy i tego, że nie ma nawet małej pochwały, bo niekiedy sensem takiej rozmowy jest uśmiech czytelnika – nawet mały. Ja nawet milczących chcę rozumieć lecz kochać chcę żarliwie czytających, w ich myślach, jak potok szumieć, nawet w hałasie kół – podróżujących. Nie korzystam z zawiłej formy, skojarzeń ryzykownych chcę unikać, chcę korzystać z klasycznej formy… rymu i rytmu z wdziękiem dotykać. Że to się stało już prawie niemodne, że prościej jest tylko słów wiersze - nawet bez rymu i rytmu – układać jeden pod drugim – węższe i szersze; może trzeba jedynie to obserwować(!?) Śledzić jedynie rozwój gatunku i formy i zdziwienie tylko lekkie zachować, bo mnie staremu staremu już niepotrzebne poezji reformy.”
“W podlaskiej wsi Malec żył pewien Pan jak palec, bardzo samotny, i mało gramotny – - jak bezbronny malec… W kuj-pom. wiosce Mątasek żyje pewien Pan zwany ku…sek. Jest mały – drobny do dziecka podobny; łowiący co dzień kilka karasek. Dawno, dawno przez m. Mordy przechodziły rabujące je hordy. Armie wrogów zaciężne mordercze – nie mężne; teraz została* nazwa – Mordy.”