“Uświadomiłam sobie, że więźniowie Sobiboru byli w pewien sposób bezpieczniejsi niż Żydzi, którzy ukrywali się na fałszywych papierach albo w lasach, w ziemiankach, marznący, wygłodniali, traktujący jak cud każdy przeżyty dzień. W Sobiborze wiedzieliśmy, czego się spodziewać. Sobibór to było czekanie na śmierć, pogodzenie się z nią. W świecie zewnętrznym toczyła się gorączkowa walka o życie.”