Wspominasz dzień, który już jakiś czas temu dobiegł końca. Nie możesz powstrzymać się od uśmiechu, który sam wpełza Ci na twarz. Szybko zapisujesz wszystko, co się wydarzyło, by na zawsze zachować choć strzępy informacji o cudownych chwilach. Spoglądasz na zegarek. Jest 4.32. Ostatni raz sięgasz pamięcią wstecz, a minutę później… pustka. Nie masz pojęcia, o czym przed chwilą myślałaś. Nie możesz sobie przypomnieć, co miałaś na sobie poprzedniego dnia, ale doskonale wiesz, że za dwa dni pokłócisz się z przyjaciółką. Zamiast wspominać przeszłość, robisz to z przyszłością. Tylko chwila obecna jest dla Ciebie czymś pewnym.
„Przeszłość jest dla mnie stracona, teraźniejszość to przygoda, a przyszłość – wspomnienie…”
London Lane to z pozoru zwyczajna nastolatka. Chodzi do liceum, jest wychowywana przez samotną matkę i uwielbia spędzać czas ze swoją przyjaciółką, Jamie. Wierzy, że mimo jednej wielkiej kłótni będą sobie bliskie do końca życia – a raczej wie. London widzi bowiem przyszłość. Nawiedzają ją obrazy, w których widzi, co wydarzy się następnego dnia lub za parę lat, nie ma jednak pojęcia, co wydarzyło się wczoraj. Jej pamięć automatycznie resetuje się codziennie o 4.33. Nikt nie potrafi tego wyjaśnić. Dziewczyna próbuje zachować swą przypadłość w tajemnicy; o wszystkim wiedzą tylko jej mama i przyjaciółka. London, by mniej więcej zdawać sobie sprawę z tego, co dzieje się w jej życiu, co wieczór robi sobie notatki, w których opisuje każdy dzień. Pomaga to w jakimś stopniu zachować pozory normalności.
Wszystko działa do czasu, gdy Jamie wdaje się w romans z nauczycielem, co prowadzi do poważnej kłótni między przyjaciółkami. Od tej pory London nie może liczyć na oparcie ze strony dziewczyny. A kiedy nastolatka znajduje wśród rzeczy mamy kopertę z wiadomościami od nieobecnego ojca, który podobno nigdy nawet nie próbował nawiązać z nimi kontaktu, London nabiera podejrzeń, że nie wie o wielu sprawach dotyczących przeszłości. Pojawia się też Luke, miły chłopak z pięknymi oczami, który zdaje się nie zwracać uwagi na odmienność dziewczyny. Ale czy ten związek ma jakiś sens, skoro London nie widzi Luke’a w swojej przyszłości? I co oznacza pogrzeb, który zaczyna pojawiać się w koszmarach dziewczyny? Czy jest możliwe, by było to po prostu… wspomnienie?
Jak by to było, nie pamiętać poprzedniego dnia? Nie wiedzieć, co jadło się na śniadanie albo co robiło się popołudniu? Jak można normalnie funkcjonować, nie wiedząc, jak minęły wcześniejsze tygodnie, miesiące, lata? Czy można zbudować jakikolwiek związek, codziennie zapominając drugą osobę, każdego dnia poznając ją na nowo?
Zdecydowanie nie zazdrościłam głównej bohaterce sytuacji, w której się znalazła. Im dłużej zastanawiałam się nad okolicznościami, w których się znalazła, tym bardziej współczułam jej i trzymałam kciuki, by w końcu odzyskała pamięć. W końcu kto chciałby znać swoją przyszłość, nie wiedząc praktycznie nic o przeszłości?
„Dla mnie czytanie oznacza pamiętanie.”
„Zapomniane” to debiut Cat Patrick. Podchodziłam do niego z wielkim entuzjazmem: zachęcający opis, oryginalny pomysł i przyciągająca okładka… Wszystko to sprawiło, że nie mogłam powiedzieć tej pozycji „nie”. Gdy tylko książka trafiła w moje ręce, od razu rozpoczęłam lekturę, coraz bardziej wgłębiając się w świat London, a po pewnym czasie zupełnie nie mogłam się oderwać.
W „Zapomnianym” wiele elementów łączy się w całość. Początkowo jest to po prostu historia z elementem fantastycznym: tajemnicza amnezja głównej bohaterki. Później dołącza do tego wątek romantyczny i zagadka kryminalna, ściśle łącząca się z wizjami London. Akcja z każdym rozdziałem nabiera tempa, by dotrzeć do punktu kulminacyjnego w ostatnich rozdziałach, a później przerodzić się w zaskakujące zakończenie.
Cat Patrick spisała się wręcz na medal. W swej debiutanckiej książce zawarła wszystko, co przyciąga czytelnika: wielowymiarowe postaci, tajemnice z przeszłości, niespodziewane zwroty akcji i zachwycający koniec. Jest to opowieść zawarta w jednym tomie, co stanowi dodatkowy plus. Ta pozycja to powiew świeżości wśród współczesnych powieści skierowanych do młodzieży – myślę jednak, że z „Zapomnianym” dobrze będą bawić się również nieco starsi czytelnicy. Mam nadzieję, że za jakiś czas ponownie usłyszymy o autorce i będziemy mieć okazję zapoznać się z kolejnym utworem spod jej pióra – nie mogę się już doczekać.