Cicha, skromna i pokorna, nigdy niczemu się nie sprzeciwiała, nie odzywała się niepytana i gdy tylko mogła, szła do kościoła. Przesiadywała tam niekiedy długie godziny, modląc się do swojej Madonny po szlacheckiej stronie, bo z takiej rodziny się wywodziła, a potem, by było sprawiedliwie, do włościańskiej - niby identycznej, ale całkiem innej.
Został dodany przez: @maciejek7@maciejek7
Pochodzi z książki:
Gdzie święty traci głowę
Gdzie święty traci głowę
Renata Kosin
8.5/10
Cykl: Jemiołki, tom 2

W Jemiołkach, owszem, bywa śmiesznie, ale próżno tu szukać spokoju. W tej wsi od mnogości zdarzeń nawet święty traci głowę! Od czasu wyborów na sołtysa wiele się zdarzyło, a życie niektórych miesz...

Komentarze