Jakżesz ona ["ceratka peerelatka"] się wdzięcznie kleiła do mnie pod tym nienachalnie obszernym prysznicem. Musiała być bardzo samotna ostatnimi czasy, bo nie chciała opuścić mnie na krok i ani na sekundę. Walka z klejącą się ceratką zajęła mnie mocno, wyrzucając z rozkoszy ciepłej wody. To nie jest cecha indywidualna - ja już znam inne ceratki prysznicowe. Gdy tylko poczują Apollostwo, to rzucają się kleistym "ślup" i lgną, jakby były częścią mnie. Bardzo, ale to bardzo nie chcę wiedzieć i nie chcę sobie nawet wyobrażać, czyją częścią wspólną były w poprzednim turnusie. Do kogo się ślupały i kleiły namiętnie.
Został dodany przez: @sylwiacegiela@sylwiacegiela
Pochodzi z książki:
Przepraszam, bo ja pierwszy raz...
Przepraszam, bo ja pierwszy raz...
Paweł Piliszko
8.5/10

Czy zdarzyło się Wam kiedyś poczuć nie na swoim miejscu? Czy byliście w sytuacji kompletnie nowej i obcej? Czy wrzucono Was (albo niechcący sami wdepnęliście) w zaskakujące otoczenie, nieznane środo...

Komentarze