Jeśli się zastanowić, to miało sens. Przez siedemnaście lat Joszua głównie siedział i milczał, więc nie miał pojęcia o sztuce komunikacji. Ostatnia wiadomość, jaką otrzymał od ojca składała się z dwóch słów, więc raczej nie odziedziczył talentu po tamtej gałęzi rodziny. Za to Jan głosił kazania przez te same siedemnaście lat, a trzeba przyznać, że oślizły drań potrafił to robić. Stał zanurzony po pas w Jordanie, machał rękami, przewracał oczami i wstrząsał powietrze takim kazaniem, aż człowiek zaczynał wierzyć, że chmury się zaraz rozstąpią i sam Bóg sięgnie ręką, złapie go za jaja i tak potrząśnie, że całe zło wypadnie z niego jak rozchwiane mleczne zęby.
Został dodany przez: @Adam84@Adam84
Pochodzi z książki:
Baranek
Baranek
Christopher Moore
8.1/10

Kolejna powieść autora znanego z bestsellerowych powieści humorystycznych, takich jak "Najgłupszy anioł" oraz "Brudna robota". W swojej najnowszej powieści Moore sięga po wątki religijne, przedstawi...

Komentarze

© 2007 - 2024 nakanapie.pl